ETOE Starfish Plus to tani projektor z Google TV, który zaskakuje. To sprzęt stylowy, prosty w obsłudze i z funkcjami (automatyczna korekcja, sterowanie głosem, lampka LED), które nieczęsto spotyka się w tej cenie. To udany kompromis dla domowej rozrywki.
Spis treści
Na pierwszy rzut oka ETOE Starfish Plus wygląda jak kolejny niedrogi projektor, których w sieci nie brakuje. Ale po kilku dniach z nim zrozumiałem, że to coś więcej niż kolejna budżetowa zabawka do oglądania filmów na ścianie. To sprzęt, który łączy w sobie prostotę, mobilność i pomysł, a przy tym nie próbuje udawać czegoś, czym nie jest. To projektor, który zaskakuje swoim podejściem do tematu domowej rozrywki.
Nie ukrywam, że do takich urządzeń podchodzę z dystansem. Niska cena często oznacza kompromisy, a w świecie tanich projektorów – bywa, że bardzo widoczne. Jednak ETOE Starfish Plus szybko pokazał, że można inaczej. Jest w nim coś, co sprawia, że chce się go używać. Może to lekka forma, może sprytne rozwiązania konstrukcyjne, a może po prostu fakt, że działa lepiej, niż się spodziewałem. Za około 750 złotych trudno o coś bardziej kompletnego.
Nie będę ukrywał, że to nie jest projektor, który zachwyci perfekcją obrazu. Jeśli ktoś szuka efektu kina z najwyższej półki, musi celować znacznie wyżej. Ale jeśli zależy mu na przyjemnym oglądaniu filmów, graniu lub po prostu na małym, poręcznym gadżecie do sypialni lub salonu, to ETOE Starfish Plus może pozytywnie zaskoczyć. W tej cenie oferuje więcej, niż można by oczekiwać.
Zresztą to właśnie takie sprzęty najbardziej lubię testować – te, które nie próbują konkurować z gigantami, ale mają własny pomysł na siebie. I właśnie tym ETOE Starfish Plus przyciągnął moją uwagę. To projektor, który udowadnia, że prostota i rozsądna cena wcale nie muszą oznaczać nudy. To sprzęt, który potrafi sprawić, że chcesz go pokazać znajomym.
ETOE Starfish Plus nie jest idealny, ale ma w sobie coś, co sprawia, że trudno go nie polubić. W świecie tanich projektorów to naprawdę udany kompromis między funkcjonalnością a przyjemnością z użytkowania.
Ile kosztuje ETOE Starfish Plus i co znajdziemy w pudełku?
Zastanawiałem się, czy za niecałe 800 złotych można kupić projektor, który nie wygląda tandetnie i przy okazji coś potrafi. ETOE Starfish Plus, dostępny między innymi w sklepie Geekbuying za 759 złotych, wydaje się na to pytanie odpowiadać całkiem pozytywnie.
W tej cenie dostajemy urządzenie, które już samym wyglądem potrafi zrobić dobre wrażenie. Co ciekawe, producent postawił tylko na białą wersję kolorystyczną – i moim zdaniem to strzał w dziesiątkę. Dzięki temu projektor wygląda elegancko i nie kłóci się z żadnym wystrojem pokoju, niezależnie od tego, czy stoi na biurku, półce czy stoliku RTV.
W pudełku nie znajdziemy żadnych zaskakujących dodatków, ale wszystko, co najważniejsze, jest na swoim miejscu. Po otwarciu kartonu wita nas sam projektor ETOE Starfish Plus, solidnie zabezpieczony i gotowy do pracy. Producent dołącza pilot Bluetooth – co warto zaznaczyć, baterii w zestawie nie ma, więc trzeba o nich pamiętać wcześniej (2x AAA). Jest też zasilacz z wtyczką w standardzie EU i wbudowanym kablem, a także instrukcja obsługi.
Najciekawszym dodatkiem okazuje się jednak nakładka do wyświetlania gwiazd. Brzmi to trochę jak gadżet dla dzieci, ale w praktyce daje naprawdę fajny efekt. Po zmroku pomieszczenie można zamienić w coś w rodzaju mini planetarium, co sprawdza się zarówno przy odpoczynku, jak i jako tło do wieczornego seansu. Nie jest to coś, co wpływa na jakość obrazu, ale dodaje projektorowi odrobiny charakteru, którego często brakuje w sprzętach z tej półki cenowej.
Zawartość zestawu nie zaskakuje, ale też nie rozczarowuje. Wszystko, co potrzebne do startu, znajdziemy w środku, a biały design projektora sprawia, że można go bez wstydu postawić w każdym pokoju. Widać, że producent pomyślał nie tylko o funkcjonalności, ale też o estetyce i pierwszym wrażeniu, które – jak wiadomo – potrafi mieć duże znaczenie.
ETOE Starfish Plus kosztuje 759 złotych i już po otwarciu pudełka widać, że to sprzęt zaprojektowany z głową – prosty, kompletny i przyjemny w odbiorze, zarówno wizualnie, jak i użytkowo.
Skrócona specyfikacja ETOE Starfish Plus:
- Jasnoś: 300 ANSI lumenów;
- Współczynnik kontrast: 3000:1
- Proporcje obrazu: 16:9 / 4:3 (adaptacyjne);
- Rozdzielczość natywna: 1920 × 1080 (Full HD);
- Maksymalna obsługiwana rozdzielczość: 4K;
- Rozmiar obrazu: 40 – 150 cali;
- Odległość projekcji: 1,1 – 4 m;
- Technologia wyświetlania: LCD;
- Zoom cyfrowy: 50% – 100%;
- Korekcja trapezowa: automatyczna pionowa, cyfrowa oraz 4-punktowa;
- Metoda projekcji: daleki rzut / sufit / poddasze / pochyłe powierzchnie;
- Kąt nachylenia: 0 – 140°;
- Procesor: Amlogic 905 + G31MP2;
- Pamięć: 1,5 GB RAM / 8 GB ROM;
- System operacyjny: Google TV (z wbudowanym Netflixem);
- Łączność: Wi-Fi 2,4 GHz / 5 GHz, Bluetooth 5.0;
- Porty: 1 × USB, 1 × HDMI, 1 × AUX, 1 × DC 13,5 V;
- Głośnik: 5 W;
- Żywotność lampy: 30000 godzin;
- Silnik optyczny: 160000 godzin;
- Pobór mocy: 47 W (maks.);
- Zasilanie: 100–240 V AC, 50–60 Hz;
- Wymiary: 174 × 152 × 231 mm;
- Waga: 1,74 kg;
- Kolor: Biały.
Design, który zaskakuje – ETOE Starfish Plus w praktyce
Zastanawiałem się, jak ETOE Starfish Plus poradzi sobie pod względem wykonania, bo przy tej cenie nie spodziewałem się cudów. A jednak od pierwszego kontaktu widać, że to sprzęt, w którym producent przyłożył się do detali. Obudowa jest solidna, nic tu nie trzeszczy ani nie ugina się pod palcami, a wszystkie elementy zostały dobrze spasowane. Jakość wykonania naprawdę pozytywnie zaskakuje jak na tę półkę cenową, co w świecie tańszych projektorów nie jest wcale oczywiste.
Podstawa projektora to coś, co od razu budzi zaufanie. Jest stabilna, cięższa niż się spodziewałem, a od spodu pokryta gumkami, dzięki czemu urządzenie nie ślizga się po blacie. Nawet przy zmianie kąta nachylenia całość pozostaje w miejscu, co daje poczucie, że mamy do czynienia z przemyślaną konstrukcją. Stabilność i pewność ustawienia to coś, co doceni każdy, kto nie lubi, gdy sprzęt trzeba poprawiać co chwilę.
Ramie projektora to natomiast element, który potrafi wzbudzić zainteresowanie. Wbudowane podświetlenie LED sprawia, że ETOE Starfish Plus może pełnić też rolę lampki nocnej. Do wyboru jest siedem kolorów światła, a do tego możliwość regulacji jasności. Brzmi jak drobiazg, ale to właśnie takie detale budują charakter sprzętu. Ta lampka to nie tylko ozdoba, ale funkcjonalny dodatek – idealny do wieczornego oglądania filmu lub stworzenia przyjemnego klimatu w sypialni.
Miłym zaskoczeniem jest to, że światło można włączyć lub wyłączyć bez pilota. Wystarczy lekko dotknąć miejsca na ramieniu projektora, a urządzenie reaguje błyskawicznie. To drobny gest, który daje poczucie, że producent faktycznie pomyślał o wygodzie użytkownika. To detal, który wyróżnia ten model na tle konkurencji, zwłaszcza w tym segmencie cenowym.
ETOE Starfish Plus pozwala też na szeroki zakres regulacji kąta projekcji. Można ustawić obraz tak, by wyświetlał się na ścianie, suficie, a nawet na podłodze. W praktyce daje to dużo swobody – można oglądać film leżąc w łóżku, bez konieczności przestawiania całego urządzenia. Elastyczność ustawienia obrazu sprawia, że projektor staje się naprawdę uniwersalnym sprzętem, który dopasowuje się do naszego stylu korzystania z niego.
Z tyłu znalazły się tylko najpotrzebniejsze porty – USB, HDMI i wyjście AUX. Trochę szkoda, że nie umieszczono ich w podstawie, bo wtedy przewody byłyby mniej widoczne, ale to drobny kompromis. Sam projektor pracuje bardzo cicho, a jego wentylatory nie przeszkadzają nawet przy dłuższym seansie. Głośnik o mocy 5 W został wbudowany w podstawę, a dźwięk unosi się ku górze, naturalnie rozchodząc po pomieszczeniu.
ETOE Starfish Plus pokazuje, że przemyślany design i dobra jakość wykonania nie muszą kosztować fortuny – to sprzęt, który łączy estetykę, funkcjonalność i spokój użytkowania w jednym prostym urządzeniu.
Jak naprawdę wypada jakość obrazu i dźwięku w ETOE Starfish Plus?
Zanim zacząłem testować ETOE Starfish Plus, zastanawiałem się, czy projektor za niecały tysiąc złotych może zapewnić coś więcej niż przeciętny obraz do okazjonalnego seansu. Już po kilku dniach korzystania wiem, że odpowiedź jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. To sprzęt, który potrafi zaskoczyć jakością obrazu, o ile korzysta się z niego w odpowiednich warunkach.
ETOE Starfish Plus nie ma klasycznego pokrętła zoom, więc wielkość obrazu zależy wyłącznie od odległości. Przy 1.1 metra uzyskamy około 40 cali, a przy czterech metrach już 150 cali. To całkiem sporo, choć przy jasności 300 ANSI lumenów najlepiej trzymać się rozsądnego maksimum około 100 cali. Wtedy obraz zachowuje dobrą równowagę między kontrastem a czytelnością. To projektor stworzony z myślą o wieczornych seansach, gdzie nie ma konkurencji ze strony zewnętrznych źródeł światła.
Jasność to zawsze temat sporny w tej klasie urządzeń. 300 ANSI lumenów nie zrobi wrażenia na kimś, kto zna projektory z wyższej półki, ale w praktyce, przy zgaszonym świetle, ETOE Starfish Plus pokazuje pełnię swoich możliwości. Kolory są zaskakująco nasycone, a czerń – choć nie idealna – prezentuje się przyjemnie miękko. W dobrze zaciemnionym pomieszczeniu obraz jest naprawdę przyjemny w odbiorze i nadaje się zarówno do filmów, jak i do gier konsolowych.
Warto pochwalić też funkcję automatycznego ustawiania ostrości i korekcji trapezu. Kiedyś były to dodatki zarezerwowane dla dużo droższych modeli, dziś są już niemal standardem, ale ETOE poradziło sobie z ich implementacją bardzo dobrze. Projektor sam wykrywa przesunięcie, wysuwa soczewkę i dopasowuje obraz. Czasem trzeba drobnej korekty ręcznej, ale to normalne. Automatyczna regulacja obrazu działa sprawnie i zauważalnie ułatwia codzienne użytkowanie.
Producent zastosował tu algorytm, który dodatkowo wykrywa przeszkody w kadrze i dopasowuje obraz do dostępnej przestrzeni. To naprawdę wygodne, bo nie trzeba martwić się, że część projekcji trafi na ramę okna czy półkę. Kamera analizuje kąty, a projektor samodzielnie koryguje ustawienie. To praktyczne rozwiązanie, choć nie zawsze działa tak, jak powinno.
Oczywiście, jak to bywa w tej klasie sprzętu, w jasnym pomieszczeniu magia znika. Obraz traci kontrast i szczegóły, szczególnie w jaśniejszych scenach. Właśnie dlatego najlepiej traktować ten model jako projektor typowo wieczorny. W ciemności potrafi dać naprawdę klimatyczny efekt, który sprawia, że nawet znane filmy ogląda się z nową przyjemnością. ETOE Starfish Plus najlepiej pokazuje swoje możliwości po zmroku.
Jeśli chodzi o dźwięk, jest lepiej, niż się spodziewałem. Wbudowany głośnik o mocy 5 W gra zaskakująco czysto, a dźwięk emitowany ku górze dobrze rozchodzi się po pomieszczeniu. Nie ma tu oczywiście głębi, jaką dają zewnętrzne głośniki, ale jak na projektor w tej cenie – trudno oczekiwać więcej. Dźwięk jest wyraźny, z dobrą średnicą i wystarczający do codziennego użytku. Jeśli ktoś ma możliwość, warto jednak sparować projektor z zewnętrznym głośnikiem przez Bluetooth – wtedy seans nabiera zupełnie innego wymiaru.
Po kilku dniach korzystania muszę przyznać, że ETOE Starfish Plus to urządzenie, które potrafi pozytywnie zaskoczyć, jeśli wiemy, czego od niego oczekiwać. To nie sprzęt do biura czy prezentacji w dzień, ale do domowych seansów, nocnych maratonów filmowych i cichego relaksu. Wtedy widać, że mimo niskiej ceny, producent naprawdę przemyślał tę konstrukcję, łącząc przyzwoity obraz, praktyczne funkcje i całkiem niezły dźwięk w jednym niedużym urządzeniu.
ETOE Starfish Plus to projektor, który najlepiej czuje się w ciemności – wtedy pokazuje swoje możliwości, oferując czysty obraz, sprawną automatykę i zaskakująco przyjemne brzmienie, jak na sprzęt w tej klasie cenowej.
Google TV w ETOE Starfish Plus – prostota, wygoda i kilka zaskoczeń
ETOE Starfish Plus oferuje interfejs, który jest przejrzysty, znajomy i od razu przypomina to, co znamy z telewizorów Smart TV. Projektor ma wbudowany system Google TV, więc nie trzeba podłączać żadnych dodatkowych przystawek, żeby obejrzeć coś na Netflixie, YouTube czy Disney+. Wszystko działa bezpośrednio po uruchomieniu.
Sercem urządzenia jest Amlogic 905 z grafiką G31MP2, wspierany przez 1,5 GB pamięci RAM i 8 GB pamięci wewnętrznej (dla użytkownika dostępne jest około 5 GB). Na papierze to skromne liczby, ale w praktyce system działa naprawdę przyzwoicie. Owszem, aplikacje uruchamiają się nieco wolniej niż w droższych modelach, a czasem widać lekkie przycięcia animacji, ale nie wpływa to znacząco na komfort użytkowania. Google TV działa płynnie i stabilnie, jak na te parametry, co jest dużym plusem dla ETOE Starfish Plus.
Dużą zaletą jest obecność Chromecasta i Apple AirPlay. Dzięki nim można w prosty sposób przesyłać obraz i dźwięk z telefonu, tabletu lub laptopa bez konieczności podłączania kabli. Działa to szybko, bez zauważalnych opóźnień, co w codziennym użytkowaniu ma ogromne znaczenie. Obsługa bezprzewodowego przesyłania treści to funkcja, która czyni ten projektor wyjątkowo wygodnym w domowych warunkach – zwłaszcza jeśli często korzystamy z urządzeń mobilnych.
Kolejnym elementem, który warto pochwalić, jest integracja z Asystentem Google. W praktyce oznacza to, że możemy sterować projektorem głosowo – wystarczy nacisnąć przycisk na pilocie i wydać polecenie. Działa to sprawnie i rozpoznaje komendy po polsku, co jeszcze kilka lat temu w tanich urządzeniach było nie do pomyślenia. Pełna obsługa Asystenta Google sprawia, że korzystanie z projektora jest po prostu wygodne, a wyszukiwanie filmów czy aplikacji nie wymaga już klikania po ekranie.
Jeśli chodzi o ustawienia obrazu, system oferuje szerokie możliwości personalizacji. Można ręcznie zmieniać jasność, kontrast, temperaturę barw czy nasycenie, a także wybrać jeden z gotowych trybów wyświetlania. Co ważne, projektor zapamiętuje wprowadzone ustawienia, więc nie trzeba ich konfigurować za każdym razem.
Na uwagę zasługuje też sam pilot. To jednostka Bluetooth z wbudowanym mikrofonem, więc nie trzeba celować w projektor – działa z dowolnej pozycji w pokoju. Klawisze są miękkie i dobrze rozmieszczone, a dodatkowo można z jego poziomu sterować oświetleniem LED w ramieniu projektora. Pilot Bluetooth z obsługą lampki to naprawdę udane rozwiązanie, które podnosi komfort korzystania z ETOE Starfish Plus.
Nie znajdziemy tu niestety dedykowanych przycisków do najpopularniejszych platform, jak Netflix czy Prime Video, ale zamiast tego producent postawił na funkcje sterowania światłem i projekcjami nieba. Jest nawet przycisk, który pozwala uruchomić animacje świąteczne czy wyświetlanie gwiazd – mały, ale sympatyczny dodatek, który potrafi stworzyć klimat w pokoju, nawet gdy akurat nic nie oglądamy. Funkcje dekoracyjne to ciekawy akcent, który nadaje projektorowi nieco domowego charakteru.
ETOE Starfish Plus udowadnia, że nawet niedrogi projektor może oferować pełnoprawne Google TV, sterowanie głosowe i świetny pilot – a do tego dorzuca coś, czego konkurencja często nie ma: przyjemny klimat i przemyślane detale.
Czy warto kupić ETOE Starfish Plus?
Przyznam, że do ETOE Starfish Plus podchodziłem z lekkim dystansem. Projektorów w podobnej cenie jest na rynku sporo, ale większość z nich rozczarowuje już po kilku dniach. Tutaj jednak od początku czuć, że producent naprawdę przyłożył się do detali.
ETOE Starfish Plus zaskakuje dopracowaniem, prostotą obsługi i funkcjonalnością, której nie spodziewałbym się po sprzęcie z tej półki cenowej. To urządzenie stworzone z myślą o użytkownikach, którzy chcą po prostu włączyć film i cieszyć się seansem – bez kombinowania i dodatkowych urządzeń.
Nie jest to sprzęt idealny, ale w swojej klasie wypada naprawdę dobrze. Jasność 300 ANSI lumenów wymaga co prawda zaciemnionego pomieszczenia, ale w takich warunkach projektor pokazuje pełnię możliwości. Obraz jest czysty, z dobrym kontrastem i naturalnymi kolorami. ETOE Starfish Plus najlepiej sprawdza się wieczorem, kiedy może w pełni zbudować kinowy klimat. Warto też dodać, że urządzenie pracuje cicho, a jego konstrukcja sprawia wrażenie solidnej i dobrze przemyślanej.
ETOE Starfish Plus to dowód na to, że nawet w niższej cenie można dostać sprzęt, który nie tylko działa, ale też naprawdę cieszy podczas codziennego użytkowania.
Wbudowany Google TV to ogromny plus. Projektor działa samodzielnie, zapewniając dostęp do Netflixa, YouTube czy Disney+, a pilot Bluetooth z obsługą głosową jest po prostu wygodny. System działa płynniej, niż można by oczekiwać po takich podzespołach, więc korzystanie z urządzenia na co dzień nie frustruje. To po prostu sprzęt, który robi to, co ma robić – i robi to dobrze.
Największą zaletą ETOE Starfish Plus jest jego uniwersalność. Sprawdzi się zarówno w salonie, jak i w sypialni, a przy tym nie kosztuje fortuny. To jeden z tych projektorów, które po prostu się lubi – nie za specyfikację, ale za to, jak dobrze odnajduje się w codziennym użytkowaniu. Jeśli szukasz prostego i przemyślanego sprzętu do domowych seansów, zdecydowanie warto dać mu szansę.
|
ZALETY
|
WADY
|
Ceny ETOE Starfish Plus
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.














Dodaj komentarz