Nowa funkcja w PS5 ułatwia życie graczom, automatycznie wykrywając parametry telewizora i dobierając optymalne ustawienia obrazu. Choć brzmi to jak rewolucja – i dla wielu nią jest – społeczność szybko wytknęła braki, błędy i ograniczenia. Czy Sony posłucha głosu graczy?
PlayStation 5 zyskało funkcję, która dla wielu graczy okazała się strzałem w dziesiątkę. Konsola automatycznie wykrywa specyfikację telewizora i dostosowuje do niej najlepszą możliwą jakość obrazu, np. 4K czy HDR – bez potrzeby ręcznego konfigurowania ustawień. Wystarczy podłączyć kabel HDMI i gotowe. Dla wielu casualowych graczy to ogromna oszczędność czasu i frustracji.
- Nowy OLED z dźwiękiem w każdym pikselu?! Takiego TV jeszcze nie było
- Ważna aktualizacja do Wiedźmina 3! Mody trafią na konsole
PS5 ułatwia życie, ale nie wszystkim
Jak podkreślił jeden z użytkowników, „To game-changer. Ustawienie 4K zajmuje teraz chwilę.” Jednak nie wszystko działa tak idealnie, jak mogłoby się wydawać. Największe kontrowersje wywołuje ograniczenie funkcji VRR (Variable Refresh Rate) tylko do HDMI 2.1. Dla porównania – Xbox radzi sobie z VRR także przez HDMI 2.0, co daje mu przewagę u posiadaczy starszych monitorów lub telewizorów.
Właśnie ci użytkownicy zostali pominięci – a część z nich nie kryje złości. Jeden z graczy określił tę decyzję Sony jako wręcz „absurdalną”. Kolejna kwestia to zrzuty ekranu w 4K, które pojawiają się nawet na monitorach Full HD. Powód? Gry są renderowane wewnętrznie w 4K, więc zdjęcia zachowują tę jakość – co może wprowadzać w błąd mniej technicznych graczy.
Ale to nie koniec problemów. Według społeczności VRR nie działa poprawnie od miesięcy – część tytułów zacina się, a w trybie z odblokowanym frameratem pojawiają się skoki klatek. Gracze zgłaszają też błąd CE-108-255-1, który nadal nie został wyeliminowany przez Sony.
Właściciele telewizorów 8K również zgłaszają, że PS5 nie wykrywa ich prawidłowo. Co więcej, gracze apelują do Sony, by przestać myśleć wyłącznie w kategoriach „TV” – i uwzględnić też monitory, projektory, a nawet telefony jako pełnoprawne wyświetlacze. Jeden z użytkowników zaproponował, by konsola traktowała je jako „display devices”, a nie tylko „telewizory”.
Wśród próśb społeczności pojawiają się też bardziej kreatywne pomysły – jak np. udostępnienie gier Sony w usługach chmurowych, takich jak GeForce Now. Inni apelują o sprawiedliwe ceny regionalne, zwłaszcza dla Ameryki Łacińskiej, gdzie kursy walut często windują ceny gier do absurdalnych poziomów.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz