Telewizor Toshiba 40RL933 został zaprezentowany w marcu tego roku, jako sukcesor serii RL – linii urządzeń oszczędnych w funkcje, ale również stosunkowo tanich. Odbiornik trafił ostatnio w nasze maniaKalne ręce. Postanowiliśmy go opukać, ostukać, przebadać i przetestować. Poniżej znajdziecie wyniki naszej pracy – recenzję, w której staramy się zaprezentować czego można po tym sprzęcie oczekiwać i czy jest wart około 1900 złotych, jakie przyjdzie nam wydać w sklepie. Zapraszam do lektury!
Wideo test Toshiba 40RL933
Wygląd
Toshiba 40RL933 charakteryzuje się przekątną 40 cali. Tej wielkości odbiornik zmieścimy praktycznie wszędzie. Świetnie nadaje się do średnie wielkości salonów, których metraż oscyluje w granicach 20-25 metrów kwadratowych. Jednocześnie jest lekki i łatwy w transporcie. Przewieziemy go ze sklepu w bagażniku i własnoręcznie wniesiemy go do windy. Chociaż z montażem również poradziłem sobie sam, to jednak jak zawsze – radzę zatrudnić do tego dodatkową parę rąk.
[nggallery id=1 template=techmaniak]
Toshiba przyzwyczaiła nas do solidnej jakości wykonania. Model RL933 nie zawiedzie naszych oczekiwań. Nieskomplikowana konstrukcja została wykonana głównie z utwardzonego tworzywa sztucznego. Poszczególne elementy zostały dobrze i starannie spasowane. Bryła telewizora jest sztywna. Nic nie trzeszczy, ani nie grozi rozłamaniem. Projektanci postarali się przy tym, aby wzornictwo było miłe dla oka. Dominują proste frezy i spartańska oszczędność formy. Ekran został otoczony czarną, błyszczącą ramą. Jedyną wyróżniającą się ozdobą jest srebrna, lustrzana, lekko pochylona do wewnątrz belka.
Projektanci postarali się (…), aby wzornictwo było miłe dla oka.
Telewizor został trwale osadzony na klasycznej, cylindrycznej nodze. Jest na tyle masywna, aby utrzymała bez problemu 14-kilogramowe urządzenie. Nie została jednak wyposażona w łożysko – chcąc zmienić kąt widzenia musimy obrócić całe urządzenie. Prosta czarna podstawa, ładnie się komponuje z wzornictwem ekranu. Jest stosunkowo gruba i stabilna. Sprzęt nie grozi nagłą przechyłką, nie chybocze się. Niestety, podstawa jest równie błyszcząca co ramka okalająca wyświetlacz. Lepiej regularnie przecierać te powierzchnie szmatką.
Komunikacja
Raczej nie będziemy narzekać na możliwości komunikacyjne. Telewizor oferuje standardowy zestaw złączy ulokowanych na tylnym panelu, w dwóch segmentach. Najczęściej używane gniazda zostały wycelowane w bok. Znajdziemy tu na przykład USB, Common Interface, a także audio jack 3,5 mm do podpięcia słuchawek. Tymczasem rzadziej wykorzystywane (z reguły raz – do pierwszego podłączenia) złącza wychodzą bezpośrednio na tył urządzenia.
Toshiba 55ZL2 dysponuje następującymi złączami:
- 3x HDMI;
- komponentowe;
- Ethernet;
- Common Interface;
- USB;
- cyfrowe audio;
- Słuchawkowe 3,5 mm;
- RGB/PC;
- antenowe.
Po specyfice złączy od razu widać, że odbiornik jest nastawiony na nowe standardy komunikacyjne. Nie brakuje tu również SCART, a za pomocą konkretnych przejściówek uda nam się podłączyć również i starszy sprzęt peryferyjny. Według zapewnień producenta istnieje także możliwość podpięcia zewnętrznego adaptera WiFi, co z pewnością ucieszy użytkowników sieci bezprzewodowych.
Sterowanie
W modelu RL, elementy interfejsu użytkownika są ulokowane w nietypowym miejscu. Projektanci zintegrowali je z układem złączy, na tylnym panelu. Przyciski są trudno dostępne, małe i niewygodne w obsłudze. Mamy w zasadzie dostęp do standardowego zestawu funkcji – włącznik, kontrola głośności oraz zmiana aktywnego wejścia. Ponadto na lustrzanej belce, u nasady ekranu zainstalowano czujnik światła oraz kilka diod sygnalizujących pracę urządzenia.
Pilot zdalnego sterowania różni się od kontrolerów, z jakich mieliśmy okazję korzystać przy okazji poprzednich testów odbiorników Toshiby. Ma trochę futurystyczny, wyprofilowany kształt zwężający się ku nasadzie. W efekcie jest bardzo wygodny w użytkowaniu. Stabilnie leży na stole umożliwiając wciskanie poszczególnych funkcji bez potrzeby ruszania pilota. Spodoba się to osobom o małych dłoniach – urządzenie charakteryzuje się stosunkowo dużymi gabarytami.
Pilot ma trochę futurystyczny, wyprofilowany kształt zwężający się ku nasadzie.
Górny panel został naszpikowany przyciskami. W centralnej części znajdziemy podwójny pierścień guzików układających w rozbudowany manipulator oraz szereg najczęściej używanych funkcji – Menu, Guide, Exit i Back. Guziki odpowiadające za sterowanie odtwarzaczem filmów zostały rozplanowane w dwóch rzędach. Play zaś został poszerzony, przez co łatwiej go zlokalizować po ciemku. Przyciski są ogumione i charakteryzują się niskim skokiem. Wszystkie funkcje są dobrze i czytelnie opisane.
Interfejs cyfrowy telewizora jest prosty w obsłudze i bardzo instynktowny. Miłe dla oka menu ma formę półkola, które już bardzo dobrze znamy z innych produktów tej marki. Przy wyborze którejś z opcji ukazuje nam się kolejne półkole ikon. Niestety menu jest mocno inwazyjne i przesłania większą część ekranu. Na szczęście nawigacja jest szybka (chociaż animacja nie jest płynna) i w krótkim czasie możemy dostać się do pożądanych funkcji.
Ekran / Jakość obrazu
Toshiba 40RL933 jest odbiornikiem uzbrojonym w krawędziowe podświetlenie LED. Jak to wygląda? Światło jest generowane przez rozlokowane na krawędziach ekranu diody, a następnie ulega rozproszeniu na całą powierzchnię przez specjalne elementy dyfuzyjne. Pozwoliło to uzyskać atrakcyjną smukłość odbiornika oraz znacznie obniża pobór mocy. Jednak wadą takiego rozwiązania jest nieregularny poziom podświetlenia. Osoby nie przyzwyczajone do pełnej matrycy LED raczej tego nie zauważą. Jednak wyczulone oko dostrzeże większą jaskrawość na krawędziach wyświetlacza.
…znacznie obniża pobór mocy.
Niezadowolone będą również osoby szukające głębokiej czerni. Specyfika podświetlenia stawia ekran daleko w tyle za pełnym LEDem i plazmą. Możemy za to liczyć na świetne kąty widzenia i brak dewiacji kontrastu przy zmianie perspektywy. Producent ponadto zachwala technologię AMR100 (Active Motion Rate 100 Hz). Jest to jednak chwyt marketingowy – w praktyce telewizor charakteryzuje się częstotliwością odświeżania równą 50 Hz, czyli taką, jak większość odbiorników z tej półki cenowej.
Matryca wyświetlacza jest błyszcząca. Mocno reaguje na światło generując niechciane, lustrzane odbicia przy ciemniejszych scenach lub przy wygaszonym ekranie. Panel nie migoce w żadnym punkcie i nie powoduje bólu głowy przy dłuższych seansach. Nie dostrzegłem w trakcie testów żadnych martwych pikseli, ani fabrycznych wad modelu.
Możemy za to liczyć na świetne kąty widzenia i brak dewiacji kontrastu przy zmianie perspektywy.
Na koniec warto przypomnieć, że odbiornik obsługuje rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli. Jakość obrazu jest zadowalająca, choć nie rewelacyjna. Najlepiej oczywiście wypada obraz nagrany w natywnym Full HD. Skalowanie działa poprawnie, a interpolacja pikseli pozwala oglądać obraz Standard Definition bez mrużenia oczu i uczucia niesmaku.
Nastawy ręczne vs automatyka
Po raz kolejny, projektanci Toshiby oddają w nasze ręce sprzęt gotowy do użytkowania „od zaraz”. Pierwszemu uruchomieniu telewizora towarzyszy krótki Przewodnik Ustawień, w którym decydujemy o najważniejszych opcjach. Najdłużej, bo około 2 minut trwało tu wyszukiwanie i zapisywanie programów telewizyjnych. W sumie po 3 minutach możemy się swobodnie rozsiąść w fotelu i cieszyć pełną funkcjonalnością telewizora.
[nggallery id=3 template=techmaniak]
Domyślne ustawienia zakładają uśrednione wartości skorygowane odpowiednio przez czujnik natężenia światła oraz dźwięku. System ten działa poprawnie i szybko reaguje na ewentualne zmiany wokół odbiornika (zgaszone światło, czy też zmiana programu na głośniejszy). W ten sposób nie musimy się obawiać zbyt ciemnych lub jaskrawych scen oraz nagłego uderzenia dźwięku przy zmianie kanału z Trwam na MTV.
…projektanci Toshiby oddają w nasze ręce sprzęt gotowy do użytkowania „od zaraz”.
Oczywiście osoby szukające jak najlepszej jakości obrazu, a przede wszystkim potrafiące umiejętnie operować poszczególnymi parametrami obrazu, sięgną po ustawienia ręczne. Tutaj Toshiba oferuje szeroki asortyment funkcji i opcji, które możemy zmieniać – łącznie z redukcją smużenia, ostrością i ciepłem barw. W kwestii dźwięku warto na pewno podbić niskie tony i włączyć wzmocnienie basów. Różnica jest zauważalna.
Obsługiwane formaty
Testowany telewizor został wyposażony w pojedynczy port USB. Dzięki niemu możemy skorzystać z szerokiej gamy pamięci przenośnych – począwszy od dysków zewnętrznych z własnym zasilaniem, aż po pamięci typu flash. Sprawdziłem kompatybilność z magazynami danych o wielkości 1, 2, 4 GB oraz 2 TB. Za każdym razem odbiornik poprawnie wykrywał urządzenie i sprawnie budował listę plików. Warto przy tym zauważyć, że odtwarzacz multimedialny został podzielony na trzy odrębne panele (wykrywające tylko określony rodzaj plików) – Filmy, Zdjęcia oraz Muzyka.
Producent zachwala możliwość nagrywania obrazu, ale nigdy nie udało mi się z tej funkcji skorzystać – nawet po aktualizacji softu. Krótki rzut oka na opinie internautów potwierdził moje obawy. Telewizor ma problemy z funkcją nagrywania i tylko w kilku przypadkach użytkownikom udało się ją uruchomić.
W kwestii obsługi poszczególnych formatów, możemy liczyć na dużo, ale są też pewne ograniczenia. Przepuściłem przez RL933 szereg plików audio i video. Udało mi się obejrzeć klipy zapisane w formacie AVI, MP4, a także (ku naszemu zdziwieniu) MKV. Niestety pojawiły się problemy z obsługą dźwięku DTS oraz napisów SRT i TXT. Odtwarzacz wykrywa jedynie napisy wbudowane w plik filmu. W przypadku muzyki i zdjęć nie napotkałem żadnych trudności i komplikacji.
Internet i dodatki
Telewizor należy do segmentu Smart TV. To oznacza, że posiada dostęp do internetu, który możemy wykorzystać, aby uruchomić platformę zawierającą szereg użytecznych usług. W tym aspekcie telewizor nie różni się od swoich rywali z tego segmentu. Na pokładzie znajdziemy zatem aplikacje powiązane z Youtube, DailyMotion, Vimeo, skorzystamy z usług społecznościowych typu Facebook i Twitter. Wszystkie te usługi (prócz YT) znajdziemy na autorskiej platformie Toshiba Places. Metoda wprowadzania haseł do wyszukiwarek jest bardzo prosta i opiera się na wybraniu odpowiedniego znaku z niewielkiej klawiatury pojawiającej się na środku ekranu.
Wbudowany w odbiornik tuner DVB-T jest prostym modelem o przeciętnym zasięgu. Gdy już złapie sygnał, telewizor poprawnie go przetwarza i buduje bazę programów. Internauci wielokrotnie narzekali na trudności związane z ręcznym zapisywaniem i automatycznym sortowaniem kanałów. Osobiście nie miałem z tymi funkcjami problemu. Możliwe że przysłużyła się temu aktualizacja oprogramowania.
Podsumowanie, ocena i opinia
Toshiba 40RL933 to jeden z prostszych model Smart TV. Nie oferuje wymyślnych funkcji i rozbudowanej gamy dodatków. Pozwoli za to skorzystać z najbardziej przydatnych opcji – również sieciowych. Poprawnie wyświetla obraz, nie sprawia żadnych kłopotów i nie pobiera zbyt dużo mocy. To telewizor dla osób szukających niedrogiego, a funkcjonalnego odbiornika do salonu.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA7
- WYPOSAŻENIE7
- STEROWANIE7
- JAKOŚĆ OBRAZU7
- FUNKCJONALNOŚĆ6
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Data wpisu. 2015.03.22.
Telewizor ma POWAŻNE BŁĘDY W OPROGRAMOWANIU. Przy odtwarzaniu nagranego przez PVR materiału nie radzi sobie z ustawioną przez użytkownika siłą podświetlenia. Nie działa też funkcja zaprogramowania nagrywania, gdy zaprogramowaliśmy jakiekolwiek załączenie na timer. Często się zawiesza, niejednokrotnie bardzo długo „myśli” zanim coś wykona. Jest zbyt wolny.
Do zalet należy bardzo dobre odtwarzanie materiału z USB w mniejszych rozdzielczościach, generalnie obraz jest wyraźny i ostry, pomijając problem kolorystyki przy odtwarzaniu np zdjęć. Bywa że zielona bluzka wyświetlana jest jako niebieska i gdy to skorygujemy, to wówczas przy odtwarzaniu plików video mamy znów w inny sposób zafałszowane kolory.
Też dostaje szału z ustawieniem programów dzisiaj wszystkie przesunęły się na inne pozycje,mam go dość.
.
Mam 40LV833G i też SAM pozmieniał ustawienie kanałów jakoś na początku miesiąca – zrobił to już kolejny raz. Na początku myślałem, że to żona coś namieszała – założyłem blokadę (PIN) na zmiany w konfiguracji … nic nie pomogło. Przy każdej zmianie w nadajnikach DVB-T telewizor SAM zmienia listę kanałów.
Dźwięk z głośniczków jak by tam brzęczyk wsadzili – musiałem dokupić zewnętrzne głośniki abym cokolwiek słyszał w pokoju 20m2.
Masakra – odradzam kupowania TV tej marki.
Jeżeli chodzi o Toshibe , to stanowczo ODRADZAM , Kupiłem w czerwcu 2012 40RL933 i od 3 tygodni jest w serwisie bo nie działa. Serwis porażka , dno i wodorosty , z gorszym się nie spotkałem . Mają gdzieś klienta i nie śpieszy im się z naprawą , Standardową informacją jest że nie mają części – do telewizora który został wprowadzony na rynek w kwietniu 2012 i jest cały czas w sprzedaży – jak to możliwe!!!!! Mi już ręce opadają !!! Nie polecam ,odradzam i sam sobie w brodę pluję że dałem się w takie bagno wciągnąć . Cieszcie się oglądaniem na innych TV bo na Toshibę nie można liczyć
Witam.Kupiłem mamie ten telewizor wczoraj.Ustawienie kolejności programów to jakaś czarna magia. Po nastrojeniu telewizor ustawia program zakodowany? z przypisaną poz. 25.; pozycje od 1 do 24 nie istnieją; programy które można oglądać zaczynają się od poz. 35; nie da się ich przestawić w kolejnośc 1,2,3 itd. na pilocie (to znaczy da sie – na liście kanałów TVP1 pod 1, TVP2 pod 2 itd. ale w praktyce nie da się ich włączyć) . jakiś koszmar. trzy godziny ustawiania i nic. Jak to cholerstwo rozbroić. Pomóżcie proszę.
witam, czy ktoś moze potwierdzić czy na modelu rl939 za pomocą wbudowanej przeglądarki internetowej można bezpośrednio wyświetlić filmy/mecze ze stron www takich jak zalukaj.tv, kinomaniak.tv, meczyki.pl itp?
bo EH nie ma Full Leda, tylko Ledy umieszczone z tyłu obudowy
„Z tego co wiem, to on ma podświetlenie Full LED” no to muszę przyznać, że jesteś wiarygodny i masz wiedze…
@popol
Akurat nie o Samsungu myślałem, a o Philipsie. 40PFL5605H. Z tego co wiem, to on ma podświetlenie Full LED. Z czystej ciekawości – czemu nie EH?
Pozdrawiam
OK, powiedzmy że odkładamy zakup i dokładamy trochę kasy – co w takim razie kupimy z pełnym LEDEM w 40 calach? Bo ja nadal nie widzę alternatywy. Nie mówimy chyba o serii EH Samsunga, mam nadzieję…
@popol
Rzeczywiście z tym SCARTem, ipla oraz przeglądarką wkradł się błąd do tekstu. Jeśli zawężamy segment do ok. 2000 złotych, to masz rację – nie znajdziemy alternatywy. Z drugiej strony osobiście wolałbym pozbierać trochę więcej pieniędzy, odłożyć zakup telewizora i zainwestować w matrycę z pełnym LEDem. Zrewidowałem jednak swój pogląd (w istocie rozpatrujemy konkretną kategorię) i zmodyfikowałem kolumnę z wadami.
Jeśli zaś chodzi o DTS – nie wszyscy czytelnicy o tym wiedzą.
– Brakuje SCART’a, really? A to na zdjęciu to co to jest?
– Telewizor nie posiada Ipli ani przeglądarki.
– Nagrywanie po aktualizacji działa bez problemu – odtwarzanie z poziomu mojej biblioteki.
– Brak pełnego podświetlenia LED wadą w odbiorniku 40 calowym? Proszę w takim razie o alternatywę w tym segmencie.
– Żaden producent prócz Samsunga nie obsługuje DTS’a, zawsze tak było.
Trochę smutek, że ktoś będzie w przyszłości się tym testem sugerował, bo słaby jest, bardzo.