PlayStation Store po raz kolejny znalazł się w centrum uwagi, tym razem nie przez głośną premierę, a przez oszustwo, które naciągnęło graczy na pieniądze. Podrobiona gra udająca hit ze Steama wylądowała w sklepie Sony i… wielu użytkowników dało się złapać.
Na pierwszy rzut oka wyglądało to wiarygodnie. W PS Store pojawiła się gra o nazwie łudząco podobnej do popularnego horroru „No, I’m Not a Human”. Tytuł zyskał ogromną popularność na Steamie, a jego wersja na PS5 została już oficjalnie zapowiedziana. Problem w tym, że nie ma jeszcze żadnej daty premiery.
- Sony pozamiatało! Mega hit od dziś – dla niego kupię abonament, a Ty?
- Nowy król sportu? EA FC 26 sprzedaje się szybciej niż kiedykolwiek
Gracze kupili fałszywą grę w PS Store. Sony ma poważny problem
W tym właśnie momencie pojawiła się luka, którą wykorzystali oszuści. Podrobiona produkcja trafiła jednocześnie na PS4 i PS5, a wielu graczy uznało, że to już oficjalny debiut. Gra została dodana do wishlist, a część użytkowników bez zastanowienia kliknęła „kup teraz”. Dopiero później okazało się, że zamiast pełnoprawnej premiery dostali… śmieciowy klon, który nie miał nic wspólnego z oryginałem.
Nie są to pojedyncze przypadki. Na Reddicie w krótkim czasie pojawiło się mnóstwo wpisów, część graczy przyznała, że dali się nabrać, inni ostrzegali, że sami o włos nie popełnili tego samego błędu.
Sony co prawda oferuje funkcję zwrotów w PS Store i aplikacji PS App, ale tutaj pojawia się kolejny zgrzyt, bo nie zawsze kończy się to po myśli klienta. W praktyce wielu poszkodowanych może nigdy nie odzyskać pieniędzy.
Problem jednak jest szerszy. PlayStation Store już od dłuższego czasu mierzy się z plagą „shovelware” i nieuczciwych listingów. Skoro fałszywe gry wciąż potrafią przechodzić proces weryfikacji i trafiają na półki cyfrowego sklepu, gracze mają prawo pytać: czy Sony faktycznie dba o bezpieczeństwo konsumentów?
Sytuacja pokazuje, jak łatwo oszuści mogą wykorzystać hype wokół nadchodzących premier i jak niewiele trzeba, by gracze stracili pieniądze. Dopóki Sony nie wprowadzi ostrzejszych procedur kontroli, podobne przypadki mogą powtarzać się regularnie.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








Dodaj komentarz