Rynek słuchawek dousznych jest pełen kompromisów. HUAWEI FreeBuds 7i wkraczają na scenę z obietnicą idealnej równowagi między jakością, funkcjonalnością a przystępną ceną. Sprawdziliśmy, czy ten następca kultowego modelu faktycznie ma szansę wyróżnić się na tle mocnej konkurencji i czy warto zapłacić 100 zł więcej.
Spis treści
Rynek słuchawek dousznych zmienia się szybciej, niż wielu z nas jest w stanie nadążyć. Każdy producent szuka złotego środka między dobrą jakością, wygodą i ceną, która nie odstraszy użytkownika. HUAWEI postanowił odświeżyć swoje popularne FreeBuds i wprowadził na rynek model FreeBuds 7i. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest jedynie kosmetyczna zmiana względem poprzedniej generacji. Pytanie, które samo się nasuwa, brzmi: czy wzrost ceny o 100 zł jest uzasadniony tym, co dostajemy w zamian?
Nie ukrywam, że w tego typu produktach najbardziej interesuje mnie balans pomiędzy technologią a praktycznym użytkowaniem. W teorii specyfikacja wygląda obiecująco, ale to dopiero codzienne obcowanie z muzyką, podcastami i filmami pokazuje, czy mamy do czynienia ze sprzętem, który rzeczywiście spełni oczekiwania. Dlatego podszedłem do FreeBuds 7i z ciekawością i odrobiną sceptycyzmu, by sprawdzić, czy te słuchawki potrafią czymś zaskoczyć.
Warto też zauważyć, że producent wyraźnie postawił na większą różnorodność wizualną. Do wyboru mamy trzy warianty kolorystyczne: różowy, czarny i biały. To detale, ale dobrze dobrana estetyka potrafi sprawić, że sprzęt staje się bardziej osobisty. Niektórzy powiedzą, że to drugorzędna sprawa, ja jednak uważam, że w codziennym użytkowaniu ma to znaczenie.
Zanim więc przejdziemy do analizy jakości dźwięku, działania ANC i wygody użytkowania, trzeba jasno powiedzieć: HUAWEI FreeBuds 7i startują z wysokimi oczekiwaniami. Nie tylko dlatego, że zastępują udany model poprzedniej generacji, ale też dlatego, że ich cena plasuje je w segmencie, w którym konkurencja jest wyjątkowo mocna.
Nie sposób też pominąć samej polityki cenowej. Sugerowana cena detaliczna w Polsce wynosi 499 zł, czyli o 100 zł więcej niż rok temu. Producent przygotował jednak ofertę premierową, w ramach której od 19 września do 26 października 2025 roku na huawei.pl i u wybranych partnerów biznesowych słuchawki można kupić za 399 zł. To obniżka, która sprawia, że FreeBuds 7i stają się znacznie atrakcyjniejsze i mogą trafić do szerszego grona użytkowników.
Konstrukcja HUAWEI FreeBuds 7i – wygoda w dobrze znanej formie
Na pierwszy rzut oka HUAWEI FreeBuds 7i niewiele różnią się od swojego poprzednika. Konstrukcja pozostała bardzo podobna, ale w tym przypadku nie traktuję tego jako wadę. Słuchawki od początku były wygodne, a teraz sprawiają wrażenie jeszcze lepiej dopasowanych. Podczas biegania czy dynamicznej jazdy na rowerze nie zdarzyło mi się ani razu, by musieć je poprawiać, co jest naprawdę istotne w codziennym użytkowaniu.
Dużym plusem jest to, że producent dorzucił jeszcze jeden rozmiar silikonowych wkładek. Teraz mamy do wyboru aż cztery warianty: XS, S, M i L. To drobna zmiana, ale bardzo praktyczna, bo każdy może lepiej dopasować słuchawki do kształtu swojego ucha. W moim przypadku przełożyło się to na jeszcze wyższy komfort i pewniejsze trzymanie podczas ruchu.
Muszle zostały zaprojektowane w taki sposób, by naturalnie wpasowywały się w zagłębienie ucha, a przedłużona nóżka dodatkowo poprawia stabilność. Co ważne, nawet po kilku godzinach ciągłego słuchania muzyki nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. To pokazuje, że konstrukcja, choć nie jest rewolucyjna, jest po prostu dobrze przemyślana.
Nie mogę też pominąć paneli dotykowych. Tutaj obyło się bez niespodzianek, bo działały dokładnie tak, jak powinny. Każde polecenie było odczytywane poprawnie, niezależnie od tego, czy zmieniałem utwór, regulowałem głośność czy zatrzymywałem odtwarzanie. Całość uzupełnia certyfikat IP54, który daje pewność, że słuchawki poradzą sobie nie tylko na siłowni, ale też w deszczowy dzień.
Zmian doczekało się za to etui ładujące. Jest bardziej kompaktowe, choć nadal błyszczące i podatne na odciski palców. Jego wymiary to 57,8 × 57,8 × 27,8 mm przy wadze około 36,5 g. Zawias sprawia solidne wrażenie i nie ma luzów, a dodatkowo stabilnie utrzymuje otwartą pokrywę. Na froncie znalazła się dioda sygnalizacyjna, z boku przycisk do parowania, a na dole port USB-C. To klasyczne rozwiązanie, które działa dobrze i nie wymaga przyzwyczajenia.
FreeBuds 7i nie próbują na siłę zmieniać sprawdzonej formy, zamiast tego oferują lepsze dopasowanie i solidne wykonanie, które czuć w codziennym użytkowaniu.
Sterowanie i aplikacja HUAWEI FreeBuds 7i – wygoda na co dzień
Sterowanie w HUAWEI FreeBuds 7i zostało całkowicie oparte na panelach dotykowych i muszę przyznać, że jest to jedno z najbardziej dopracowanych rozwiązań w tej półce cenowej. Nie ma tutaj przycisków fizycznych, ale wbrew pozorom to nie jest wada. Producent celowo pominął pojedyncze stuknięcie, aby uniknąć przypadkowych reakcji. W efekcie korzystanie z dotyku jest bardziej przewidywalne, a każdy gest ma swoje konkretne zadanie.
Najczęściej używałem dwukrotnego stuknięcia, które zatrzymuje lub wznawia odtwarzanie muzyki, a także służy do odebrania i zakończenia rozmowy. Trzykrotne dotknięcie pozwala przejść do następnego utworu, a przesunięcie palcem po pałąku daje pełną kontrolę nad głośnością. Działa to płynnie i nie wymaga żadnego wysiłku. Najbardziej praktyczne okazało się jednak przytrzymanie palca na słuchawce, co pozwala błyskawicznie zmieniać tryby redukcji hałasu. Oczywiście po wyjęciu słuchawki z ucha, dźwięk przestaje być odtwarzany, a po ponownym włożeniu wznawiany.
HUAWEI postawił też na sterowanie gestami głowy, które na początku wydawało mi się bardziej ciekawostką niż realną funkcją. Okazuje się jednak, że działa to naprawdę dobrze. Skinienie głową pozwala odebrać połączenie, a ruch na „nie” odrzucić je bez dotykania słuchawek. To drobiazg, ale w codziennych sytuacjach, jak chociażby podczas jazdy na rowerze, daje sporo wygody.
Oczywiście całość można uzupełnić aplikacją AI Life, która staje się centrum zarządzania słuchawkami. To właśnie tam sprawdzimy poziom naładowania baterii, zaktualizujemy oprogramowanie czy uruchomimy test dopasowania wkładek. Jest też opcja lokalizacji słuchawek, gdyby zdarzyło się je zgubić. Aplikacja jest przejrzysta i nie wymaga długiego przyzwyczajania się do jej obsługi.
Największą uwagę zwrócił jednak korektor dźwięku. Dostajemy dziesięciopasmowe ustawienia, które pozwalają ręcznie dostosować brzmienie pod własny gust, ale są też gotowe presety. Wzmocnienie basów, podbicie sopranów czy zrównoważony profil sprawdzają się w różnych gatunkach muzycznych i faktycznie zmieniają charakter słuchawek. Dla osób, które chcą więcej kontroli nad dźwiękiem, to spory atut.
Trzeba jednak wspomnieć, że personalizacja gestów w aplikacji jest dość ograniczona. Nie da się przypisać dowolnych funkcji według własnych preferencji, a jedynie korzystać z tego, co przygotował producent. To pewne ograniczenie, choć w mojej opinii nie na tyle duże, by odbierało przyjemność korzystania ze słuchawek. Całość jest intuicyjna, działa sprawnie i nie wymaga żadnego „kombinowania”.
Sterowanie w FreeBuds 7i jest intuicyjne i dobrze przemyślane, a dzięki aplikacji AI Life zyskujemy pełną kontrolę nad dźwiękiem i funkcjami w naprawdę przystępnej formie.
Akumulator i łączność w HUAWEI FreeBuds 7i
Jeśli miałbym wskazać jedną z rzeczy, które naprawdę robią różnicę w codziennym korzystaniu ze słuchawek, to bez wątpienia byłby to akumulator. W przypadku HUAWEI FreeBuds 7i producent postawił na bardzo rozsądne wartości. Każda słuchawka ma akumulator o pojemności 55 mAh, a etui ładujące dodatkowe 510 mAh. To zestaw, który pozwala realnie korzystać z muzyki przez długie godziny bez stresu, że nagle zabraknie energii w połowie dnia. Ładowanie także jest szybkie – słuchawki w pełni odzyskują energię w ok. 40 minut, a etui w nieco ponad godzinę przez port USB-C.
Czas pracy na jednym ładowaniu wygląda jeszcze lepiej, jeśli spojrzymy na konkretne scenariusze. Bez włączonej redukcji szumów słuchawki odtwarzają muzykę nawet przez 8 godzin, co jest wynikiem, którego nie powstydziłyby się modele z wyższej półki. Z aktywną redukcją czas ten spada do 5 godzin, ale to wciąż solidny rezultat. Co ważne, po doładowaniu w etui możemy liczyć łącznie aż na 35 godzin słuchania bez ANC lub 20 godzin z ANC. To oznacza, że spokojnie można zabrać je w podróż bez konieczności noszenia ładowarki przy sobie.
Sama komunikacja również stoi na wysokim poziomie. FreeBuds 7i korzystają z Bluetooth 5.4, co przekłada się na stabilne połączenie, szybszą synchronizację i mniejsze opóźnienia. Co ciekawe, słuchawki obsługują jednoczesne połączenie z dwoma urządzeniami. W praktyce można więc słuchać muzyki z laptopa i jednocześnie odbierać połączenia telefoniczne bez ręcznego przełączania się pomiędzy źródłami.
Sam proces parowania także został maksymalnie uproszczony. Jeśli korzystasz z telefonu HUAWEI, wystarczy zbliżyć etui do urządzenia, a na ekranie od razu wyskakuje okienko z propozycją sparowania. W przypadku innych smartfonów, czy to z Androidem, czy z iOS, wystarczy nacisnąć i przytrzymać przycisk funkcyjny na boku etui i wybrać słuchawki z listy dostępnych urządzeń.
Akumulator i łączność w HUAWEI FreeBuds 7i to połączenie solidnej wydajności i prostoty – długi czas pracy, szybkie ładowanie i bezproblemowe parowanie sprawiają, że korzystanie ze słuchawek jest naturalne i bezstresowe.
Redukcja szumów i jakość rozmów w HUAWEI FreeBuds 7i
HUAWEI FreeBuds 7i oferują aktywną redukcję szumów, która w praktyce okazuje się naprawdę skuteczna. Zakres obejmuje dźwięki basowe, średnie, a nawet część wysokich tonów, dzięki czemu łatwiej odciąć się od miejskiego zgiełku czy szumu silnika w autobusie. Co ważne, system ANC działa dynamicznie i potrafi dostosować intensywność w zależności od otoczenia, co przekłada się na lepsze gospodarowanie energią.
Podczas testów zauważyłem, że redukcja tworzy coś w rodzaju bańki ciszy, która pozwala skupić się na muzyce czy podcaście. Nie jest to oczywiście całkowite odcięcie od otoczenia, ale różnica względem braku ANC jest ogromna. W samochodzie czy komunikacji miejskiej komfort słuchania rośnie kilkukrotnie i to jest coś, co naprawdę czuć. Z drugiej strony tryb otoczenia działa tak, jak powinien – wpuszcza dźwięki z zewnątrz na tyle, by bez problemu porozmawiać czy usłyszeć komunikaty, bez konieczności wyciągania słuchawek z uszu.
Huawei zadbał również o mikrofony, które mają kluczowe znaczenie dla jakości rozmów. W FreeBuds 7i zastosowano zestaw trzech mikrofonów w każdej słuchawce, wspieranych przez algorytmy AI. Ich zadaniem jest wyłapanie głosu użytkownika i jednoczesne odfiltrowanie hałasu tła. W praktyce sprawdza się to naprawdę nieźle. Rozmówca słyszy głos wyraźny, choć momentami delikatnie przytłumiony. Przy większym hałasie zdarzają się drobne zniekształcenia, ale ogólny poziom rozmów pozostaje na wysokim poziomie, szczególnie jak na tę półkę cenową.
Najbardziej zaskakujące jest to, że w trudniejszych warunkach, takich jak zatłoczona ulica czy centrum handlowe, słuchawki wciąż radzą sobie przyzwoicie. AI skutecznie izoluje głos, co sprawia, że rozmowy telefoniczne są komfortowe i nie trzeba martwić się o to, że rozmówca usłyszy więcej otoczenia niż nas samych. W codziennym użytkowaniu sprawdza się to bardzo dobrze i pozwala korzystać z FreeBuds 7i bez większych kompromisów.
Redukcja szumów w HUAWEI FreeBuds 7i tworzy realną strefę ciszy, a zestaw mikrofonów z AI dba o to, by rozmowy były zrozumiałe i pozbawione nadmiernych zakłóceń.
Jak brzmią HUAWEI FreeBuds 7i?
HUAWEI FreeBuds 7i korzystają z 11-milimetrowego przetwornika dynamicznego z poczwórnym magnesem, który odpowiada za solidną dawkę energii w dźwięku. Producent chwali się szerokim pasmem przenoszenia od 20 Hz do 40 kHz i rzeczywiście daje się to odczuć już po pierwszych minutach odsłuchu. Brzmienie ma w sobie tę charakterystyczną lekkość, ale jednocześnie nie brakuje mu mocy, szczególnie w dolnych rejestrach.
Bas jest pełny i sprężysty, a przy tym dobrze kontrolowany. Nie przytłacza reszty pasma, ale potrafi mocniej zaakcentować rytm w rapie czy popowych kawałkach. To nie jest typowy dudniący bas, tylko bardziej uporządkowany, co w tej klasie cenowej nie zdarza się często. Dla osób, które lubią energetyczne granie, FreeBuds 7i mogą być naprawdę ciekawą propozycją.
Średnica jest wyraźna i zaskakująco dobrze wyważona. Wokalom brakuje czasem odrobiny naturalności, szczególnie gdy w tle dzieje się dużo, ale całość pozostaje czytelna i nie męczy ucha. Gitara akustyczna czy instrumenty smyczkowe brzmią wystarczająco realistycznie, by przyjemnie się ich słuchało. To dobry kompromis między detalem a łagodnością, który sprawdza się przy dłuższych odsłuchach.
Wysokie tony są poprawne, ale tutaj widać pewne ograniczenia. Brakuje im pełnej precyzji i blasku, szczególnie w bardziej wymagających nagraniach. Nie oznacza to jednak, że są słabe – raczej lekko wygładzone, dzięki czemu dźwięk nie jest ostry ani męczący. Dla wielu osób będzie to wręcz zaletą, bo można spokojnie słuchać muzyki godzinami.
Scena dźwiękowa w FreeBuds 7i daje wrażenie szerokości, choć nie ma wielkiej głębi. Separacja instrumentów stoi na dobrym poziomie, ale jeśli ktoś szuka studyjnej precyzji, to raczej nie tutaj. W codziennym użytkowaniu, przy Spotify czy YouTube, ten sposób prezentacji w zupełności wystarczy i potrafi dać satysfakcję.
Ciekawym aspektem jest wpływ trybów ANC i percepcji na brzmienie. Z włączoną redukcją szumów dźwięk wydaje się nieco pełniejszy, bardziej skoncentrowany. Gdy te funkcje wyłączymy, bas traci na sile, a jednocześnie muzyka traci trochę dynamiki i przestrzeni. To drobna różnica, którą szybko da się zauważyć, ale nie jest ona na tyle poważna, by zniechęcała do korzystania.
Słuchawki są przede wszystkim uniwersalne. Dobrze radzą sobie z popem, rockiem czy muzyką elektroniczną, ale nie rozczarują także przy spokojniejszych gatunkach. Nie mają tej „magii”, która sprawia, że każdy detal staje się wyjątkowy, ale oferują solidne, przystępne brzmienie, które trudno krytykować w tej półce cenowej.
HUAWEI FreeBuds 7i oferują angażujące, energetyczne brzmienie z mocnym basem i wyważoną średnicą, które sprawiają, że muzyka brzmi przyjemnie i naturalnie w codziennym użytkowaniu.
Czy warto kupic HUAWEI FreeBuds 7i?
Patrząc na HUAWEI FreeBuds 7i z perspektywy codziennego użytkowania, trudno nie docenić tego, jak dobrze są zbalansowane. Z jednej strony mamy wygodną konstrukcję, lekką i stabilną nawet przy bieganiu czy jeździe na rowerze, z drugiej pełen zestaw funkcji, które faktycznie się przydają – jak ANC, tryb otoczenia, gesty czy wielopunktowe połączenia. Nie ma tu poczucia, że producent dodał coś „na siłę”. Wszystko działa tak, jak powinno, co sprawia, że te słuchawki szybko stają się naturalnym przedłużeniem smartfona.
Kwestia ceny jest równie istotna. FreeBuds 7i plasują się w średnim segmencie i w mojej ocenie oferują więcej, niż można by się po nich spodziewać. Brzmienie jest wystarczająco uniwersalne, by zadowolić osoby, które słuchają różnych gatunków muzyki, a do tego redukcja hałasu działa zaskakująco skutecznie. Oczywiście, nie są to słuchawki dla szukającego absolutnej precyzji, ale dla większości użytkowników to sprzęt w pełni wystarczający, a przy tym atrakcyjnie wyceniony.
HUAWEI FreeBuds 7i są warte swojej ceny, a nawet trochę więcej – to solidny, funkcjonalny model, który sprawdzi się zarówno u nowych użytkowników, jak i u tych szukających następcy starszej generacji.
Jeśli ktoś zastanawia się nad przesiadką z poprzedniej generacji, to odpowiedź zależy od oczekiwań. Różnice konstrukcyjne są kosmetyczne, a charakter brzmienia i bateria pozostały podobne. Największą zmianą jest bardziej dopracowane ANC i dodatkowy komplet wkładek, które poprawiają dopasowanie. Dla osób, które korzystają intensywnie z trybu redukcji szumów, to może być realny powód do zmiany. W innym przypadku można spokojnie zostać przy FreeBuds 6i, bo nie ma tu rewolucji.
Ostatecznie, HUAWEI FreeBuds 7i to słuchawki, które spełniają obietnice producenta i dają więcej, niż sugeruje ich cena. To nie jest sprzęt przełomowy, ale taki, który świetnie wpisuje się w codzienne potrzeby i nie rozczarowuje ani funkcjami, ani wygodą, ani jakością wykonania.
|
ZALETY
|
WADY
|
Ceny HUAWEI FreeBuds 7i
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
















Dodaj komentarz