Niedawno skończyliśmy testy soundbara Sony HT-S2000, czyli kompaktowego rozwiązania, dla oszczędzających miejsce. Czy jednak warto go kupić?
Rok 2022 w świecie soundbarów był bardzo ciekawy – Sony zaprezentowało nowe modele, testowany Sony HT-A3000, Sony HT-A5000 i Sony HT-A7000, czyli mocne listwy głośnikowe, które sprzedawane są bez dodatkowego subwoofera czy głośników i tylko od nas zależy, czy rozbudujemy je dalej.
Ceny, jak to w przypadku Sony, są nieco wyższe w porównaniu do konkurencyjnych propozycji, ale w przypadku wspomnianych wyżej modeli – można je obronić na kilka sposobów. Mieliśmy przyjemność testować już Sony HT-A3000, który zrobił dobre wrażenie. Był on najtańszy (ceny od ok. 2000 zł), a oferował naprawdę sporo.
Wielu klientów mogło jednak stwierdzić, że Sony HT-A3000 nadal jest nieco za drogi, więc japoński gigant zdecydował się na wprowadzenie jeszcze jednego modelu, jakim jest Sony HT-S2000, którego niedawno skończyliśmy testować.
To kompaktowe rozwiązanie miało być również tym najbardziej przystępnym cenowo i oferować naprawdę sporo. Jak jest w praktyce? Sprawdzam to w teście Sony HT-S2000.
Specyfikacja i cena Sony HT-S2000
Testowany model nie jest najtańszym w ofercie Sony – ceny modelu Sony HT-S2000 zaczynają się od ok. 1499 zł. Z pozoru nie jest to cena, która powala na kolana, natomiast różnica między HT-S2000, a HT-A3000 wydaje się nie być przesadnie duża.
Skrócona specyfikacja Sony HT-S2000:
- Liczba kanałów: 3.1
- Subwoofer w zestawie: wbudowany w soundbarze
- Moc: 250 W
- Bluetooth: 5.0
- Łączność bezprzewodowa: Wi-Fi, Bluetooth,
- Dekodery dźwięku HD: Dolby Atmos, Dolby Digital, Dolby Digital Plus, DolbyTrue HD, DTS: X, DTS 96/24, DTS ES, DTS HD High Resolution Audio, DTS HD Master Audio
- Złącza: HDMI x1, optyczne x1, USB x1
- Wymiary: (szer. x wys. x gł.) 800 x 64 x 124 mm
- Waga: 3,7 kg
- Dodatkowe: Aplikacja na telefon, możliwość rozbudowy zestawu o dodatkowe głośniki
Pod względem dekoderów dźwięku, liczby kanałów czy mocy, Sony HT-S2000 nie różni się od modelu HT-A3000. Różnice w specyfikacji są jednak widoczne w specyfikacji – poza łącznością przez WiFi i Bluetooth na próżno szukać AirPlaya czy Chromecasta. Mniejsze są również wymiary i waga, co może być czymś pozytywnym dla fanów minimalizmu.
Design i możliwości rozbudowy
Zestaw prezentuje się bardzo estetycznie jeszcze przed wyjęciem soundbara z pudełka. Całość przyjeżdża w jednokolorowym kartonie z materiałową rączką. Czuć, że producent przyłożył się do stworzenia zestawu, który będzie odpowiadał potrzebom wszystkich pokoleń.
Po wyjęciu z pudełka grajbelka prezentuje się jak solidny baton – jest on dość krótki i gruby, ale wykonany ze smakiem. Na froncie urządzenia mamy niewielki wyświetlacz, który informuje nas o źródle czy poziomie głośności, natomiast górna część urządzenia jest gładka i z jednej strony przyozdobiona logiem producenta, natomiast po przeciwległej stronie znajduje się panel z przyciskami dotykowymi: power, źródło, Bluetooth, głośniej / ciszej.
Front wykonany jest z drobnej kratki, która dodaje mu charakteru, natomiast góra to matowe tworzywo – wpasuje się do większości pomieszczeń. Urządzenie zaprojektowane jest, a jakże, dosyć konserwatywnie, czyli podobnie jak niemal wszystkie produkty Sony w świecie telewizorów i soundbarów.
Miłym dodatkiem jest tu kabel HDMI, który bardzo często jest pomijany przez producentów, nawet w droższych sprzętach. Tak małe dodatki zdecydowanie cieszą, szczególnie wtedy, kiedy po zakupie nie musisz drugi raz biec do sklepu po… kabelek.
Sony HT-S2000 to soundbar, który prezentuje się po prostu elegancko. Nie jest on zbyt krzykliwy, ale przez to będzie pasować do większości wnętrz.
Pilot i aplikacja
Poza wspomnianym kablem w zestawie znajdziesz również pilot i baterie. Sam wygląd pilota jest nieszczególnie ciekawy – ot, mały i dość gruby kontroler z kilkoma przyciskami. Wygodnie leży w ręce i właściwie zrobisz nim wszystko na co pozwala soundbar.
O pilocie możemy jednak zapomnieć po zainstalowaniu aplikacji „Home Entertainment” – to ona jest właśnie kluczem do wygodnego sterowania grajbelką, a przynajmniej tak chciałoby Sony.
Sama aplikacja jest bardzo prosta w obsłudze, intuicyjna i po prostu ładna. Możesz za jej pomocą wybrać źródło, regulować głośność, ustawić poziom basów (w przypadku S2000 są tylko 3 poziomy), wybrać tryb nocny czy „Pole dźwiękowe”.
Za sprawą oprogramowania możesz wybrać również tryb wejścia audio TV, a także włączyć lub wyłączyć sterowanie przez HDMI czy eARC. Co ważne, możesz tu również ustawić jasność wyświetlacza i wskaźnika (przydatne w nocy, kiedy w ciemnym pokoju nie chcesz zbytnio się rozpraszać).
Za sprawą aplikacji możesz również zarządzać całym zestawem, ponieważ do Sony HT-S2000 może dokupić dodatkowy subwoofer i głośniki satelitarne (identycznie jak w przypadku modeli z serii AX000).
W przeciwieństwie do droższego A3000, nie ma tu możliwości włączenia aplikacji i menu na ekranie telewizora. To jednak żadna przeszkoda, ponieważ oprogramowanie zainstalowane na telefonie jest w zupełności wystarczające, a właściwie całym soundbarem możesz zarządzać z poziomu pilota i nie przegapisz niczego, co oferuje ten model.
Duży plus należy się jednak za aplikację i estetykę jej wykonania. W połączeniu z prostotą obsługi, jej potencjał może być znacząco wykorzystany w przyszłości.
Jakość dźwięku
Sony HT-S2000 to grajbelka o konfiguracji 3.1 i 250 W mocy. W zestawie przychodzi bez subwoofera, więc jedyne niskie tony jakie może osiągnąć, będą dobiegać wyłącznie z samej listwy.
Niestety, niskie tony, które oferuje sama listwa nie zachwycają (choć mamy tę samą konfigurację mocy / kanałów, mam wrażenie, że HT-A3000 radził sobie z tym zadaniem znacznie lepiej). Niskie tony możemy regulować w 3-puntowej skali, gdzie na najniższym poziomie basów nie ma wcale, na średnim są ledwo odczuwalne, a na najwyższym, po prostu są…
Nie zachwyca to jednak w żadnym stopniu i jeśli zależy Ci na niskich tonach, dokupienie subwoofera będzie tu obowiązkowe. Zostawiając niskie tony, sam dźwięk jest niezłej jakości. Średnie i wysokie tony dają radę, a co ważniejsze, mimo konfiguracji 3.1, po włączeniu np. Wiedźmina na Netflix, można poczuć tę namiastkę dźwięku przestrzennego, który faktycznie jest tutaj nieźle zaimplementowany.
Model wspiera Dolby Atmos i efekt samej przestrzeni można tu poczuć. Oczywiście, na tyle na ile pozwala konfiguracja 3.1, natomiast podejrzewam, że gdyby rozbudować go o kompatybilny subwoofer i satelitki, całość tworzyłaby niezły, choć znacząco zbyt drogi zestaw.
Soundbar nieźle sprawdza się w muzyce, ale trudno rozwodzić się nad jego potężną jakością dźwięku, ponieważ nie oferuje on ani potężnego brzmienia, ani faktycznego rozwiązania, które pozwoliłoby przymknąć oko na brak subwoofera.
Jakość dźwięku jest tu po prostu „niezła”, a soundbar mógłby sprawdzić się np. jako głośnik polepszający brzmienie telewizora w pokoju dla dziecka. To jednak w moim odczuciu za mało, żeby w tej cenie stanowił dobre rozwiązanie do salonu.
Czy warto kupić soundbar Sony HT-S2000?
Sony HT-S2000 to soundbar, którego nie rozumiem. Jest on stosunkowo drogi jak na to co oferuje, a wsparcie dla Dolby Atmos nie usprawiedliwia tak wysokiej ceny pojedynczej listwy, która jest co najwyżej „niezła”. Prawdę mówiąc, wolałbym w takiej sytuacji kupić Sony HT-SD40, który w zestawie ma już subwoofer, lub dołożyć do lepszego Sony HT-A3000.
S2000 to model, który w moim odczuciu jest znacząco zbyt drogi. Jakość dźwięku, którą oferuje nie jest zła, ale z pewnością nie uzasadnia tego ile kosztuje to urządzenie. Żeby nie było tak negatywnie – fajnie, że jest wsparcie dla Dolby Atmos, które w odpowiednich treściach można poczuć (przede wszystkim jeśli chodzi o średnicę i wysokie pasma).
Na plus zasługuje tu jak najbardziej aplikacja, która jest ładna, prosta i wygodna. Nie mam wątpliwości, że w połączeniu z dedykowanym subwooferem, zestaw zagrałby lepiej, ale wtedy jego cena wzrasta znacząco, a na rynku, w tym przedziale znajdziesz zdecydowanie lepsze rozwiązania.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Sony HT-S2000
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Najlepsza cena do jakości to ht-a5000 super soundbar dla ludzi którzy wymagają od soundbara więcej niż „dużo basu” mam stereo a ht-a5000 służy jako projektor dźwięku przy filmach. Przy muzyce na to miast zaskoczyła mnie na nim bardzo dobrą separacja dźwięków i przestrzeń jaką tworzy.