Pięć filmów z serii „Transformers” Michaela Baya trafiło właśnie na platformę Netflix! To powrót jednych z najbardziej widowiskowych hitów akcji pełnych efektów specjalnych. Najwyższy czas na pierwszy seans lub powtórkę?
Netflix poszerza ofertę o jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii filmów akcji XXI wieku. Od dziś w serwisie można obejrzeć wszystkie części „Transformers” wyreżyserowane przez Michaela Baya – twórcę znanego z wyjątkowego zamiłowania do pirotechniki i widowiskowego kina akcji.
- Co oglądać w Netflix? Oto najlepsze nowe filmy i seriale
- To ostatni moment, by ten epicki film obejrzeć na Netfliksie!
5 filmów z serii „Transformers” już na platformie Netflix
W katalogu platformy dostępne są od teraz filmy:
- „Transformers” (z 2007 roku)
- „Transformers: Zemsta upadłych” (z 2009 roku)
- „Transformers 3” (z 2011 roku)
- „Transformers: Wiek zagłady” (z 2014 roku)
- „Transformers: Ostatni Rycerz” (z 2017 roku)
transformers
To więc pełna pięciofilmowa saga autorstwa Baya, której znakiem rozpoznawczym są dopracowane efekty komputerowe oraz spektakularne eksplozje. Choć seria nigdy nie zasłynęła z wybitnej fabuły, to zachwyt budziła wśród widzów właśnie rozmachem i techniczną stroną realizacji. Do dziś saga pozostaje jedną z najbardziej dochodowych w historii, zarabiając przy tym ponad 4,3 miliarda dolarów.
Jeśli więc szukasz dobrej rozrywki na wieczór, każdy z filmów tej sagi pełen jest transformujących się maszyn, ulicznych pościgów aut-robotów i spektakularnych efektów wizualnych. Każda część to kolejny poziom chaosu, rozmachu i wizualnej jazdy bez trzymanki.
Na Netflixie brakuje obecnie jedynie trzech nowszych odsłon serii: „Bumblebee”, „Transformers: Przebudzenie bestii” oraz animowanego „Transformers: Początek”. Całkiem możliwe, że niebawem dołączą do oferty platformy.
Warto jednak pamiętać, że licencje streamingowe są zmienne. To, że dziś tytuły są dostępne – nie znaczy, że zostaną tam na zawsze. Dlatego jeśli planujesz wieczór-maraton, może warto zrobić to już teraz.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.







Dodaj komentarz