Sonos Beam + Sub + One SL to idealny zestaw (nie tylko) do telewizora (TEST)

Czy soundbar, który możemy rozbudować o kolejne elementy ekosystemu multiroom, jest w stanie zastąpić kino domowe? Testujemy Sonos Beam przy wsparciu Sonos Sub i dwóch głośników Sonos One SL.

Nie tak dawno miałem okazję testować soundbar Sonos Arc. Był to mój pierwszy kontakt z produktem firmy Sonos, i choć wcześniej był to dla mnie sprzęt mocno egzotyczny, tak po kilku tygodniach spędzonych przy dźwięku płynącym z Arca byłem zachwycony.

Zacząłem szukać kolejnych produktów, które mogłyby na stałe zagościć w moim domu – w oko wpadł mi m.in. soundbar Sonos Beam. Szczęśliwie się złożyło, że w tym samym czasie do naszej redakcji przyjechał również Sonos Sub trzeciej generacji i dwa głośniki Sonos One SL. Jak taki zestaw sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Sonos Sub Gen 3

od: 3.699 zł »

Sonos One SL

od: 949 zł »

Design to najwyższa półka

Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Arca, Sonos nie zawodzi również w kwestii opakowania tańszych urządzeń. Wszystko jest schludne i od samego początku czuć, że obcujemy z produktami z wyższej półki. Soundbar owinięty był miękką tkaniną, a całość pozbawiona była dodatkowego, pylącego i skrzypiącego styropianu.

Na samym początku zaznaczę, że każde z opisywanych urządzeń dostępne jest w dwóch kolorach: czarnym i białym. Zestaw na testy dostałem w białym kolorze – nie mógłbym być bardziej szczęśliwy jeśli chodzi o kolor i dopasowanie do mebli.

fot. techManiaK.pl

Sonos Beam to jednostka centralna, która jest sercem zestawu kina domowego. Soundbar jest mały, zdecydowanie krótszy od wielu, choćby bardziej budżetowych propozycji, natomiast też dużo bardziej masywny.

Producent dodaje oczywiście kabel zasilający, a także kabel HDMI i przejsciówkę z końcówką optyczną – zalecane jest jednak korzystanie ze złącza HDMI, co oczywiście zrobiłem. Warto też w tym miejscu zaznaczyć, że Beam nie posiada modułu Bluetooth, co jednak nijak nie wpływa negatywnie na finalną ocenę. O tym wspomnę jeszcze nieco dalej.

Góra urządzenia to przyjemny w dotyku, gładki plastik, natomiast większość obudowy wykończono tkaniną. Urządzenie pezentuje się niezwykle elegancko, natomiast warto pamiętać, że jeśli w domu grasują małe dzieci lub zwierzęta to tkanina będzie dużo bardziej narażona na zabrudzenia i zniszczenie niż twarde tworzywo sztuczne.

fot. techManiaK.pl

W kwestii przycisków jest bardzo minimalistycznie– podobnie jak w przypadku Arca jest Play/ Pause, kolejne dwa odpowiadają za regulację głośności. Producent umieścił także przycisk z logo mikrofonu, którym możemy włączyć/ wyłączyć nasłuchiwanie, które przydatne będzie w przypadku asystentów głosowych. W tym konkretnym aspekcie, jeśli w domu nie mówicie na co dzień po angielsku, to raczej mało użyteczne rozwiązanie.

Sonos Sub idealnie uzupełnia wyglądem Beama. Subwoofer jest dość wąski, ale niezwykle ciężki. Urządzenie waży aż 16 kg, choć wygląda na smukłe i lekkie. Obudowa wykończona jest w połyskującym kolorze. Wygląda świetnie. Sub posiada jeden przycisk- „Dołącz” i służy jedynie w celu konfiguracji, o której stanie informuje nas niewielka dioda.

fot. techManiaK.pl

Głośniki Sonos One SL, które służyły mi jako rozbudowa zestawu również są w białym kolorze – tutaj jednak brak połysku, a materiał bardziej przypomina ten użyty przy tworzeniu Beama. Urządzenia również posiadają dotykowe przyciski do regulacji głośności, a także złącze Ethernet i przycisk „Dołącz”.

Podsumowując wygląd – minimalizm, elegancja i styl. Wszystko harmonijnie ze sobą współgra i zaryzykuję stwierdzenie, że dopasuje się zarówno do nowoczesnych, minimalistycznych wnętrz, jak i do bardziej klasycznego wystroju.

fot. techManiaK.pl

Specyfikacja Sonos Beam / Sub / One SL

Nie znalazłem informacji dotyczącej mocy wyjściowej, ale może to i lepiej, ponieważ często producenci prześcigają się w cyferkach, a to nie one są wyznacznikiem jakości. Cały zestaw, jak i każde urządzenie pojedynczo świetnie się uzupełnia, a skala dźwięku z powodzeniem pozwala na nagłośnienie nawet dużych powierzchni.

  • Sonos Beam, jak deklaruje producent posiada cztery pełnopasmowe głośniki niskotonowe oraz głośnik wysokotonowy. Dodatkowo urządzenie wyposażone zostało w trzy pasywne radiatory, które mają za zadanie ułatwić ruch powietrza wewnątrz grajbelki. Beam posiada także pięć cyfrowych wzmacniaczy impulsowych, i pięć mikrofonów dalekosiężnych. Soundbar posiada HDMI ARC. W tym miejscu warto również dodać, że Beam obsługuje AirPlay2.
  • Sonos Sub ma dwa cyfrowe wzmacniacze impulsowe i dwa sterowniki z funkcją tłumienia drgań, które skierowane są do wewnątrz. I to faktycznie działa, ponieważ urządzenie nie emituje mocnych drgań, jednocześnie pieszcząc nas niskimi tonami.
  • Sonos One SL posiada dwa cyfrowe wzmacniacze impulsowe, które są dostrojone do dwóch dedykowanych sterowników głośnikowych, a także głośnik wysokotonowy i głośnik średniotonowy.

Sterowanie i Aplikacja

W zestawie nie ma żadnego pilota. Z początku może być to nieco dziwne dla osób przyzwyczajonych do najpopularniejszych rozwiązań, jednak całość tak naprawdę sprowadza sterowania za pomocą aplikacji. Jedyny pilot jakiego potrzebujemy to nasz telefon.

Jeśli chcemy jednak regulować skalę głośności w bardziej klasyczny sposób to nic nie stoi na przeszkodzie – Beam posiada czujnik podczerwieni, dzięki czemu bez problemu sparujemy go z pilotem telewizora.

fot. techManiaK.pl
fot. techManiaK.pl



Z aplikacją miałem dwie przygody. Pierwsza była w pełni zrozumiała, ponieważ urządzenie dopiero wchodziło do użytku – miało to miejsce przy okazji testu Arca. Drugim razem, po otrzymaniu obecnego, testowego zestawu przez kilka dni walczyłem z konfiguratorem, który nie chciał współpracować, przez co najpierw mogłem używać tylko Beama, jednak po jakimś czasie aplikacja się zaktualizowała i cała konfiguracja zajęła kilka minut.

Nie zdziwi mnie jednak, jeśli ktoś po takiej przygodzie poczułby pewną frustrację – urządzenia spod szyldu Sonos do tanich nie należą i jako użytkownik oczekiwałbym, żeby wszystko działało bezproblemowo od samego początku.

Aplikacja jest bardzo przydatna – to właśnie z jej poziomu możemy zarządzać każdym elementem ekosystemu. Wszystko działa przy użyciu sieci Wi-Fi. Możemy również do każdego z urządzeń wpiąć kabel Ethernet, natomiast jest to bardzo… niekomfortowa opcja.

W zasadzie to właśnie aplikacja jest mózgiem całego ekosystemu – poza korektorem, z poziomu aplikacji zarządzamy, w którym pomieszczeniu ma być odtwarzany dźwięk i z którego źródła. Z poziomu apki mamy też dostęp do innych serwisów streamingowych takich jak Tidal czy Spotify. Dla fanów urządzeń Apple, Beam posiada wsparcie dla AirPlay2.

fot. techManiaK.pl
fot. techManiaK.pl
fot. techManiaK.pl



Tym razem spory użytek zrobiłem z aplikacji Radio Sonos, która poza zagranicznymi stacjami działa jak agregat lokalnych stacji radiowych, dzięki czemu mogłem w systemie multiroom odtworzyć radio w miejscu, które tego potrzebowało. Z ciekawych rzeczy, które zwróciły moją uwagę było pozycjonowanie Radia Maryja, które pojawiło się kilkukrotnie wśród lokalnych stacji.

Niektóre osoby może rozczarować brak Bluetooth, natomiast w domowych warunkach jest on w zasadzie niepotrzebny. Jakość dźwięku transmitowana przez Wi-Fi jest lepsza niż za pomocą Bluetooth, a i tak wszystko odbywa się z za pośrednictwem telefonu. Do tego samego ekosystemu mogą być w jednej sieci podpięte aż 52 aplikacje!

Jakość dźwięku i ergonomia

Najważniejszym parametrem świadczącym o sprzęcie nie będzie jednak rozbudowana aplikacja, a jakość dźwięku. W tym miejscu najpierw opiszę wrażenia płynące z korzystania z Sonos Beam bez wsparcia dodatkowych głośników, po czym będę je kolejno dodawać.

fot. techManiaK.pl

Sonos Beam sam w sobie jest dobrym soundbarem. W kompaktowych gabarytach zmieszczono bardzo dobre głośniki, które świetnie radzą sobie ze średnimi i wysokimi tonami przy niezłych odczuciach płynących z tych niskich. Aż i tylko niezłych, z uwagi na fakt, że w tej cenie jest tylko nieźle. Na tle innych sounbarów bez subwoofera całość wygląda jednak bardzo dobrze, o ile nie przesadzimy ze skalą głośności.

Nie ma tu mowy o doznaniach takich jak w Sonos Arc, gdzie całkowicie zapomniałem o brakującym subwooferze, jednak nadal  jest to poziom, który zadowoli wielu użytkowników. W wersji bez subwoofera z powodzeniem widziałbym ten soundbar jako wzbogacenie dźwięku w sypialni lub drugim pokoju.

fot. techManiaK.pl

Sytuacja zmienia się diametralnie po dodaniu Sonos Sub. W tym momencie czuć, że mamy zestaw dużo bardziej pełny. Beam może skupić się na średnich i wysokich tonach, podczas gdy to właśnie Sub w SUBtelny sposób pieści nas basami.

Mamy tu również możliwość autokalibracji, która stara się stworzyć idealne warunki akustyczne do naszego pomieszczenia. Osobiście w aplikacji nieco podbiłem niskie tony w Subie, aby były jeszcze bardziej wyraziste.

Sama jakość niskich tonów dostarczana przez Suba jest świetna. Bas jest ciepły, mocny, delikatnie przeciągnięty. Osobiście jestem zachwycony. Jeżeli Beam ma być naszym głównym soundbarem, a lubimy oglądać sporo filmów i oczekujemy konkretnych efektów to Sub będzie obowiązkowy.

fot. techManiaK.pl

W dalszej kolejności dodałem dwa głośniki Sonos SL. Stworzyły one idealne dopełnienie kina domowego – wszelkie dodatkowe efekty były świetnie słyszalne za plecami. Szczególnie cieszyły ucho elementy pluskającej wody lub dynamicznych scen, w których efekty środowiskowe odgrywały rolę (ot, jak choćby w Wiedźminie).

Mimo tego zestaw One SL nie był u mnie podpięty przez cały czas jako dodatkowe uzupełnienie kina. Koniecznością jest podpięcie obydwu głośników do zasilania, co już samo w sobie może być problematyczne w pomieszczeniach z ograniczoną dostępnością gniazdek. Jeśli nie chcesz przeciągać kolejnych przedłużaczy, to sprawdź przed zakupem czy na pewno będziesz miał warunki do ich podpięcia.

Kolejnym problemem, jaki się pojawił jest samo miejsce – na czas testów na szczęście mogłem zmieścić je za sofą, jednak ani nie prezentowały się zbyt estetycznie ani nie były idealnie umieszczone. Przed zakupem warto się zastanowić gdzie planujemy umieścić te głośniki. Remedium zdaje się być zamontowanie ich na dedykowanych uchwytach, natomiast wiąże się to z kolejnymi wydatkami i ingerencją w ścianę.

fot. techManiaK.pl

Multiroom

Mając do dyspozycji tak wiele głośników chciałem także przetestować jak działa system multiroom. To właśnie on jest ogromną zaletą urządzeń Sonos i całego ekosystemu. Postanowiłem zostawić na jakiś czas Beama z Subem, a głośniki One SL rozmieścić w innych pomieszczeniach: pokoju z pecetem, na którym pracuję i łazience, w sposób jaki producent proponuje na swojej stronie.

Jakież było moje zdziwienie jak świetnie potrafi grać One SL jako pojedynczy głośnik. Używając One SL jako głośnika efektowego przy kinie domowym byłem zadowolony, jednak nie było to tak piorunujące wrażenie. Było bardzo dobrze. Kiedy jednak uruchomiłem go jako samodzielny głośnik sytuacja zmieniła się na jeszcze bardziej korzystną.

fot. techManiaK.pl

Podobnie jak w przypadku pozostałych elementów za pomocą aplikacji możemy wybrać co chcemy uruchomić w danym pomieszczeniu, a także bawić się ustawieniami niskich i wysokich tonów. Jakość dźwięku gwarantowana przez One SL jest bardziej niż zadowalająca. Dźwięk jest przyjemny, pełny a niskie tony są wyraźnie słyszalne.

Głośnik zagrał tak dobrze, że pomyślałem nad zastąpieniem mojej wysłużonej mini wieży podpiętej do komputera zestawem dwóch One SL (w zasadzie nawet jeden by wystarczył). W tym celu ściągnąłem aplikację na komputer, która ma chyba nawet bardziej przyjazny interfejs niż na telefon. Niestety, możemy korzystać z serwisów i bibliotek takich jak iTunes, jednak nie będzie możliwe używanie głośników jako urządzeń wyjściowych. Szkoda – być może kiedyś się to zmieni.

fot. techManiaK.pl

Multiroomowy system gra, działa i wszystko wygląda tak jakbym tego oczekiwał. Jeśli zatem chcesz wyposażyć mieszkanie w dobre głośniki, które mogą grać niezależnie od siebie to z pewnością warto rozważyć zakup Sonos One SL.

Czy warto kupić Sonos Beam, Sonos Sub i Sonos One SL?

Testowy zestaw bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Sama listwa bez wsparcia subwoofera gra bardzo dobrze. Nie ma tu oczywiście mowy o zbliżeniu się do poziomu Arca, jednak dwukrotnie niższa cena jest w tym przypadku w pełni uzasadniona.

Sonos Beam nabiera jeszcze więcej sensu pod dodaniu Sonos Sub. To właśnie głośnik niskotonowy był tym, czego brakowało podczas korzystania z samej grajbelki. Subwoofer Sonosa jest rewelacyjny, a dodatkowo wygląda obłędnie. W moim odczuciu to najładniejszy Subwoofer dostępny na rynku.

fot. techManiaK.pl

Kino domowe? Zestaw wzbogacony Sonos One SL jest kompletny. Warto wziąć jednak pod uwagę, że dodatkowe głośniki wymagają miejsca i zasilania, co nie każdemu może odpowiadać. One SL na pewno mogę polecić każdemu, kto planuje stworzenie systemu multiroom w swoim domu.

Trzeba też pamiętać o tym, że Sonos w swoim ekosystemie pracuje wyłącznie z innymi urządzeniami amerykańskiej firmy, dlatego nie połączysz go z niczym poza produktami z oferty producenta.

Każda z tych rzeczy jest warta zakupu o ile jesteśmy świadomi przeznaczenia. Spójny ekosystem, asystenci głosowi, sterowanie aplikacją, łatwość w łączeniu urządzeń jest czymś co może cieszyć. Mimo tego, nie jest to zestaw dla każdego.

Jeśli chcemy sprawić radość osobom mniej „gadżeciarskim” to część z funkcji oferowanych przez będzie niewykorzystana, a to już tworzy zapytanie czy jest sens wydawać tyle pieniędzy na funkcje, których nie wykorzystamy.

Podobnie jest w przypadku słabego lub niestabilnego łącza. Przy braku Wi-Fi cały system się sypie, dlatego rekomendowałbym takie rozwiązanie tylko użytkownikom, którzy posiadają stabilne łącze w domu.

fot. techManiaK.pl

Z mojego punktu widzenia testowany zestaw jest świetny. Zarówno jako kino domowe 5.1 jak i listwa+ subwoofer z oddzielnymi głośnikami w systemie multiroom. To bardzo dobra alternatywa dla dużych kin domowych, na które coraz mniej osób może sobie pozwolić z uwagi na miejsce.  Jeśli zatem jesteś fanem muzyki i filmów to decydując się na zakup takiego zestawu nie rozczarujesz się.

Warto pochylić się w tym miejscu nad kosztami. Cena Sonos Beam to 1899 zł, cena Suba to 3399 zł, natomiast zestaw dwóch głośników Sonos One SL to 1649 zł. Sumując to wszystko robi się niemała kwota – 6957 zł. To bardzo dużo, nawet jak na tak dobry zestaw.

Sonos przygotował na swojej stronie promocyjny zestaw za 6619 zł, dzięki czemu możemy zaoszczędzić około 300 zł. Kwota robi wrażenie, natomiast jeśli odejmiemy Sonos One SL, całość zdaje się być bardziej znośna.

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.0

ZALETY
  • Dobra jakość dźwięku,
  • Wygodna aplikacja
WADY
  • Wysoka cena,
  • Możliwość rozszerzenia zestawu jedynie o urządzenia Sonos

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ocena końcowa testu [1-10]: 9.0

ZALETY
  • Świetne niskie tony,
  • Elegancki design,
WADY
  • Wysoka cena,
  • Możliwość rozszerzenia zestawu jedynie o urządzenia Sonos

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.5

ZALETY
  • Jakość dźwięku,
  • Kompaktowy rozmiar,
  • Multiroom
WADY
  • Wysoka cena,
  • Możliwość rozszerzenia zestawu jedynie o urządzenia Sonos,

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ceny w sklepach

Sonos One SL

od: 949 zł »

Sonos Sub Gen 3

od: 3.699 zł »

Matt

Najnowsze artykuły

Kapitalna okazja na potężny, flagowy soundbar Bose!

Chcesz wnieść swoje centrum domowej rozrywki na wyższy poziom? Zależy Ci na świetnej jakości dźwięku,…

9 maja 2024

Nowa gra od dziś w Xbox Game Pass!

Nowa gra dołącza do Xbox Game Pass. Gracze mogą mieć powody do radości, natomiast włodarze…

9 maja 2024

Ostatnia szansa na zakup najnowszych telewizorów Samsung w przedsprzedaży!

Już w najbliższy wtorek, czyli 14 maja upływa termin wyjątkowej przedsprzedaży Samsung. Sprawdź jakie modele…

9 maja 2024

58-calowy telewizor TCL w super cenie! To bardzo tani model z Google TV

Jeśli chcesz kupić tani telewizor z Google TV, który ma więcej niż 55 cali, to…

9 maja 2024

Drugi sezon hitowej produkcji TVN. Weźmiesz udział?

Ruszyły castingi do drugiego sezonu uwielbianego w Polsce programu TVN. Co jeszcze wiemy o tej…

9 maja 2024

Giga promocja! Najnowszy LG OLED C4 w kapitalnej cenie

Takie promocje nie zdarzają się często, a już na pewno nie na starcie cyklu życia…

9 maja 2024

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies