Samsung QLED Q800T – test. Czy warto kupić telewizor QLED 8K w 2020 roku?

Samsung QE65Q800TA to najtańszy telewizor 8K HDR z tegorocznej serii QLED. Przedstawiciel serii Q800T wyposażony został w jasny ekran 8K oparty na matrycy 120 Hz, podświetlenie Full Array Local Dimming i zaawansowane algorytmy skalowania – wszystko to już na start w cenie niższej względem telewizorów 8K z 2019 roku. Sprawdzam, czy warto kupić ten telewizor.

Samsung QLED Q800T to jeden z najlepszych i najwyżej pozycjonowanych telewizorów na 2020 rok. Jednocześnie to najtańszy telewizor 8K w ofercie firmy Samsung, a więc sprzęt, którego podstawowym zadaniem jest popularyzacja rozdzielczości 8K wśród rtvManiaKów.

Na liście kluczowych zalet tego modelu znajdziemy nie tylko panel o wysokiej rozdzielczości, ale również matrycę 120 Hz, system podświetlenia Full Array Local Dimming, ulepszony tryb dla gracza, specjalne powłoki poszerzające kąty widzenia oraz zaawansowane algorytmy skalowania do 8K.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QLED Q800T: modele, ceny i specyfikacja

Polska premiera telewizorów QLED na 2020 rok miała miejsce w połowie maja. Znakomita większość zaprezentowanych wtedy modeli jest już dostępna w sklepach- w tym również seria Q800T, której reprezentantem jest testowany przez rtvManiaKa Samsung QE65Q800TA.

Aktualne ceny poszczególnych modeli wynoszą obecnie:

SAMSUNG QE65Q800TA

od: 7.714 zł »

SAMSUNG QE75Q800TA

od: 18.499 zł »

SAMSUNG QE82Q800TA

od: 23.999 zł »

13 tys. zł za 65″ to niemało – trudno z tym dyskutować. Warto natomiast wziąć pod uwagę fakt, że telewizory 8K to nadal nowalijka na rynku RTV w Polsce, a mimo to ich ceny znacząco spadły względem propozycji z ubiegłego roku.

Przypomnę tylko, że debiutujący w 2019 roku Samsung Q950R w dniu premiery kosztował 20 tys. zł za wersję 65″. Dzisiaj, w rok po premierze Samsung Q950R kosztuje już „tylko” około 12 tys. zł (a bywa dostępny i poniżej 10 tys. zł w promocjach), więc tylko kwestią (niedługiego) czasu pozostaje, jak cena tegorocznego Samsunga QE65Q800TA także ulegnie sporym obniżkom.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Czy warto zainwestować tyle pieniędzy w kwantową kropkę? Czas to sprawdzić. Zanim jednak przejdę do omówienia możliwości testowanego telewizora, oto jego skrócona specyfikacja.

  • Ekran: 65″ QLED, 7680 x 4320px, 120 Hz;
  • Technologie: Quantum HDR 2000, procesor Quantum 8K, HDR 10+, Ultra Szeroki Kąt Widzenia, Bezpośrednie Strefowe Podświetlenie 24x, HLG, Dolby Digital Plus, Q-Symphony, Smart TV Tizen, Ambient+;
  • Głośniki: 70W (4.2.2)
  • Interfejs: 4 x HDMI, 2 x USB, 1 x optyczne, 1 x Ethernet, 1 x CI, WLAN, Anynet+ (HDMI-CEC);
  • Inne: montaż VESA, waga z podstawą 31 kg, roczne zużycie energii 566 kW.

Telewizor premium z jednym (małym) „ale”…

Pod względem wzornictwa Samsung QE65Q800TA to „duchowy” następca m.in. zeszłorocznego, flagowego telewizora 4K, czyli modelu z serii Samsung QLED Q90R. Podobieństw między urządzeniami jest wiele. W obu wypadkach mamy potężną, masywną obudowę o słusznym ciężarze (31 kg – nie radzę telewizora rozstawiać w pojedynkę), wspierającą się na pojedynczej, giętej stopie, przez co sprzęt sprawia wrażenie „zawieszonego” w powietrzu.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

To fajny patent. Ne tylko ładnie wygląda, ale też ma też wymiar praktyczny – raz, że telewizor bez problemu wejdzie nawet na niedużą szafkę, a dwa, jest sporo miejsca na dostawienie listwy grającej, która ładnie wkomponuje się w miejsce pod ekranem.

Ramki okalające ekran od frontu są niemal niezauważalne. Mają raptem kilka milimetrów, dzięki czemu panel zdaje się wypełniać cały front urządzenia. Powierzchnia wyświetlacza pokryta została specjalną powłoką zmniejszającą refleksy i minimalizująca odbicia. To przydatny dodatek, który docenisz zwłaszcza w słoneczne dni.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Tył obudowy skonstruowano tak, aby powieszenie telewizora na ścianie nie sprawiało większych problemów. Przeszkadzać może co najwyżej mocno wystającą poza obrys obudowy wtyczka kabla zasilającego – zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się tu bardziej kompaktowa końcówka. Musisz też pamiętać o tym, że obudowa telewizora bywa bardzo gorąca (rozdzielczość 8K i wysoka jasność mają swoje minusy), więc warto zostawić trochę miejsca z każdej strony, aby polepszyć przepływ powietrza.

W dolnej części umieszczono specjalne perforacje, które pełnią rolę maskownicy na kable. I tu dochodzimy do tytułowego „ale”. Linia Q800T nie została wyposażona w moduł One Connect, co oznacza, że wszystkie przewody trzeba podpiąć standardowo, czyli do portów umieszczonych w obudowie telewizora.

Skąd taka decyzja? Być może wynika z cięcia kosztów, a być może po prostu interfejs One Invisible Connection (Jeden Prawie Niewidoczny Przewód wg polskiej terminologii) z zasady zarezerwowano wyłącznie dla najwyższych modeli w tegorocznym lineupie koreańskiego producenta, czyli najlepszego telewizora 8K (Q950T) oraz flagowego telewizora 4K (Q95T).

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Jeśli nie planujesz wieszać telewizora, nie ma to większego znaczenia. W innym wypadku warto rozważyć zakup zeszłorocznego modelu 8K, który takie usprawnienie posiada (a dostępny jest obecnie w podobnej cenie).

Skoro przy złączach jesteśmy – godnym odnotowania elementem wyposażenia Samsung QE65Q800TA jest port HDMI w standardzie 2.1. Co prawda tylko jeden (pozostałe trzy wspierają standard 2.0), ale w praktyce i tak zapewne mało kto skorzysta z tego usprawnienia w perspektywie najbliższych lat. Komplet złącz uzupełniają dwa porty USB, gniazdo optyczne, port Ethernetowy oraz slot CI.

Ambient Plus, czyli co nowego w 2020 roku

Jedną z nowości w tegorocznej ofercie koreańskiego producenta jest ulepszony tryb Ambient, który w najbardziej zaawansowanej postaci trafił m.in. do serii Q800T. Ambient Plus nie przynosi rewolucyjnych zmian – dodano jednak kilka ciekawych motywów, które pozwalają lepiej dopasować telewizor do wystroju wnętrza.

Dwie najciekawsze nowinki to bez wątpienia tryb Relaks (kompozycja obrazów i dźwięków stworzonych z myślą o wyciszeniu) oraz Muzyczna Ściana, czyli pakiet wizualizacji zmieniających się pod wpływem częstotliwości dźwięku. Ostatnia opcja zapewne spodoba się miłośnikom domówek, ale uwaga: działa wyłącznie w scenariuszu, w którym muzyka jest odtwarzana z telefonu i wysyłana do telewizora przez Bluetooth.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Oczywiście nie zabrakło i innych „ozdóbek”, jak np. aranżacji wnętrz projektowanych przez wybranych przez Samsunga artystów, cyfrowych dzieł sztuki czy przeróżnych motywów, które można do pewnego stopnia spersonalizować. Szczególnie interesujące są pakiety Routine (wyświetla dodatkową treść zależnie od pory dnia i ustawień) oraz Mój Album, pozwalający na wyświetlenie własnych zdjęć z nałożonymi filtrami kreatywnymi.

Warto natomiast pamiętać, że duża część zmian w trybach Ambient wymaga posiadania aplikacji Samsung SmartThings, a najlepiej smartfona tej marki (teoretycznie program działa na każdym telefonie z Androidem, ale w praktyce bywa z tym różnie).

Głośniki 70W i kilka istotnych ulepszeń

Topowe telewizory Samsunga zazwyczaj wyposażone są w niezłej klasy głośniki. Nie inaczej jest w tym wypadku. Samsung QLED Q800T „uzbrojony” został w głośniki pracujące w systemie 4.2.2, o łącznej mocy 70W.

Co ważne, brzmienie jest skrojone uniwersalnie, więc powinno przypaść do gustu większości użytkowników: wysokie i średnie tony są wyraźnie czytelne, dialogi w filmach ładnie uwypuklone, a bas, choć tylko lekko zarysowany, daje minimalną, niezbędną w czasie seansów głębię.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Nie jest to z pewnością jakość i moc, którą możesz kojarzyć z porządnego soundbara pokroju zeszłorocznego Q90R, ale Samsung QLED Q800T gra na tyle dobrze, że mniej wymagający użytkownik raczej nie będzie czuł potrzeby sięgania po zewnętrzny system audio.

Nie samymi głośnikami jednak nowy model Samsunga stoi. Ważne są również usprawnienia programowe, a tych w tym roku nie brakuje.

Zacznijmy od systemu inteligentnej adaptacji dźwięku, który w czasie rzeczywistym „podkręca” brzmienie i głośność dopasowując je do pomieszczenia, w którym telewizor stoi. Co ciekawe, system potrafi wychwycić gwałtowne zwiększenie głośności w pomieszczeniu (czyli np. pracujący odkurzacz lub blender) i automatycznie, płynnie zwiększyć głośność odtwarzania dźwięku do progu „zagłuszającego” hałas. Mała rzecz, a cieszy.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Cennym dodatkiem jest również Dźwięk Podążający za Obiektem (Objecting Tracking Sound+ lub OTS+), czyli funkcja analizująca to, co się dzieje na ekranie i dopasowująca do ruchu obiektów efekt audio – tym samym widz ma wrażenie przestrzenności dźwięku, i to bez konieczności instalowania tylnych lub bocznych głośników.

Przydatna może być także funkcja Q-Symphony, czyli ustawienie, w którym głośniki telewizora i głośniki ewentualnego dedykowanego soundbara grają razem, tworząc wyjątkowo rozbudowany system audio. Przyznaję, że nie miałem okazji przetestować tej opcji, niemniej zapowiada się bardzo fajnie. Warto natomiast pamiętać, że do jej włączenia niezbędna będzie jedna z kompatybilnych grajbelek Samsunga – Q-Symphony działa tylko z wybranymi produktami.

Pilot i Smart TV

Z generacji na generację Jeden Pilot (One Remote) ulega drobnym modyfikacjom, ale jego trzon pozostaje niezmienny od lat. Mamy więc do czynienia z aluminiowym, minimalistycznym pilotem, który oferuje tylko najważniejsze skróty w formie przycisków. Głównie te, które dotyczą podstawowych funkcji telewizora oraz najpopularniejszych aplikacji VoD (Netflix, Prime Video, Rakuten TV).

Pilot do Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Warto podkreślić, że podobnie jak w latach ubiegłych, tak i tegoroczna wersja pilota pozwala na sterowanie nie tylko telewizorem, ale i urządzeniami do niego podpiętymi – na przykład soundbarem czy konsolą. To bardzo wygodne rozwiązanie.

Nie będzie niespodzianką jeśli napiszę, że Samsung QLED Q800T pracuje w oparciu o system zbudowany na autorskim oprogramowaniu Koreańczyków, czyli Tizenie – szerzej o Smart TV w telewizorach Samsung przeczytasz w osobnym wpisie.

Oprogramowanie działa bardzo dobrze i stabilnie, bez problemu zainstalujesz również większość kluczowych aplikacji, jak Netflix, Prime Video, Spotify, HBO GO czy Rakuten TV. Podobnie, jak rok temu możesz również korzystać z biblioteki iTunes, co jest sporym udogodnieniem dla każdego miłośnika Jabłuszka.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Nowością w tym roku jest głównie funkcja MultiView, czyli opcja podzielenia ekranu telewizora na dwie części – w jednej odtwarzana jest wybrana treść (np. film ze streamingu lub gra z konsoli), podczas gdy w drugiej możesz bezprzewodowo wyświetlić zawartość ekranu w… smartfonie. Na pozór to nieistotne usprawnienie, ale bywa czasami przydatne, jeśli masz podzielną uwagę i lubisz robić dwie rzeczy naraz.

Inna nowinka to funkcja Dotknij i wyświetl lustrzaną kopię, czyli możliwość wyświetlenia ekranu smartfona na dużym ekranie przez… puknięcie telefonem w krawędź obudowy telewizora. W moim odczuciu to już zbędny bajer (zwłaszcza że działa tylko z telefonami Samsunga), ale znajdą się zapewne fani i tego rozwiązania.

Jakość obrazu, HDR i tryb Gra

Samsung QLED Q800T nie jest może najwyższym modelem w tegorocznej ofercie koreańskiego giganta, ale z pewnością mieści się w ścisłej czołówce – głównie za sprawą nietypowo wysokiej rozdzielczości. Telewizor został przecież wyposażony w zaawansowany panel typu VA, którego natywna rozdzielczość to aż 7680 × 4320 pikseli, przy odświeżaniu na poziomie 120 Hz. Urządzeń o takich parametrach na polskim rynku jest raptem około 20, ale jeśli skupić się na seriach i jednej przekątnej, to zliczymy je na palcach jednej dłoni.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

To bez dwóch zdań telewizor, który nazwać można przełomowym, bo obniża poprzeczkę cenową wejścia w rozdzielczość 8K. Oczywiście, to nadal bardzo wysoki próg, niedostępny dla znacznej części polskich klientów, ale nie tak dawno temu to samo mogłem napisać o standardzie 4K – a dzisiaj ten ostatni gości nawet wśród urządzeń kosztujących mniej niż 2 tys. zł.

Czy na 65-calowym ekranie widać rozdzielczość 8K? Owszem. Jeśli planujesz oglądać materiały dostępne w takiej rozdzielczości, raczej się nie zawiedziesz. Niestety, wielu takich źródeł nie znajdziesz, stąd przez większość czasu telewizor „skazany” będzie na odtwarzanie treści w niższej jakości.

Warto natomiast zauważyć, że Samsung bardzo rozsądnie rozgrywa temat 8K i stawia w dużej mierze na upscalowanie już dostępnych treści, wykorzystując do tego celu przeróżne technologie, na czele z maszynowym uczeniem. I to działa.

Dzięki temu nawet, jeśli na ekranie 8K oglądasz „tylko” film 1080p, zauważysz poprawę w ostrości i klarowności detali – oczywiście ten efekt będzie malał wraz z oddalaniem się od wyświetlacza, a rósł wraz z większą przekątną (inaczej wygląda 8K na 65-calowym ekranie, a inaczej na 82-calowym wyświetlaczu).

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Gdyby QLED Q800T oferował „tylko” rozdzielczość 8K, zapewne nie byłbym jego wielkim fanem. Na szczęście na upakowaniu pikseli zalety tego modelu się nie kończą. To bowiem również dobry telewizor – tak po prostu.

Zacznijmy od matrycy. Ta jest wykonana w technologii VA, co już na wstępie obiecuje niezłą czerń i wysoki kontrast. Do tego oczywiście dochodzi technologia kwantowej kropki i szereg usprawnień, które pozwoliły wyciągnąć z VA chyba wszystko, co da się wyciągnąć.

Poziom odwzorowania kolorów jest bardzo dobry, ale to żadna niespodzianka, bo Samsung od lat notuje świetne rezultaty na tym polu. I tak w trybie Standardowym pokrycie palety DCI P3 przekracza 83%, przy czym warto zauważyć, że fabryczna kalibracja pozostawia duży margines na „wyciągnięcie” kolorów, więc zdecydowanie warto się na to zdecydować – zwłaszcza że menu telewizora daje pod tym kątem spore możliwości.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Dobrze wypada również kontrast – zwłaszcza jeśli uwzględnimy działanie funkcji Bezpośrednie Strefowe Podświetlenie 24x, czyli wygaszania lokalnego stref. Mamy ich tutaj niemało (ponad 220 wg moich obliczeń), a ich obecność pozwala na wyświetlenie głębokiej czerni w nawet bardzo problematycznych kadrach (co jest zazwyczaj największą bolączką telewizorów LCD).

Co ciekawe, o ile na testowych planszach system lokalnego wygaszania miał tendencję do lagowania (strefy wygaszały się z zauważalnym opóźnieniem), tak w trakcie normalnych seansów filmowych tego efektu nie sposób zauważyć. Stąd traktuję tę przypadłość raczej jako ciekawostkę, a nie wadę.

Skoro przy podświetleniu jesteśmy, warto poruszyć kwestię jasności obrazu. Ta w trybie standardowym trzyma się blisko 700 cd/m2, a w trybie HDR, w szczycie potrafi wzrosnąć nawet do niemalże 1500 cd/m2! To bardzo dobry wynik, który czyni z QLED Q800T pierwszorzędny telewizor do oglądania treści w HDR.

Obsługiwany standard to HDR 10+, na który Samsung stawia od lat – fani Dolby Vision będą zapewne zawiedzeni, ale cóż, taki już urok nieustającej walki między dużymi firmami.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Dużą wadą matryc typu VA jest spora degradacja kolorów przy zmianie kąta widzenia. Samsung zaradził temu pokrywając panel specjalną folią (producent określa tę technologię mianem Ultra Szeroki Kąt Widzenia), która znacząco minimalizuje wspomniany efekt. Nie sprowadza go do zera, więc patrząc na ekran pod dużym kątem zobaczysz pewne przekłamania kolorystyczne, ale w mojej ocenie to niewielka cena za lepszą czerń i kontrast.

Matryca 120 Hz i liczne udogodnienia gamingowe to oczywiście ukłon w stronę graczy, którzy nowego QLEDa łatwo zmienią w monitor do gier. Tryb Gra działa bowiem w Q800T znakomicie.

Po pierwsze, oferuje niski input lag, bo tylko 10 ms w „gołym” trybie Gra i 27 ms przy odpaleniu wspomagaczy z pakietu Motion Plus. Po drugie, jest aktywowany automatycznie, w chwili, gdy zaczynamy grać – nie trzeba więc martwić się tym, aby coś ręcznie włączać czy ustawiać.

Po trzecie, wspomniany już Game Motion Plus potrafi „podkręcić” obraz o niskim klatkażu, przez co użytkownik ma wrażenie, że gra przy wyższej płynności, niż faktycznie generowana (co w dobie konsol mających problemy z uzyskaniem 60 kl./s jest istotnym usprawnieniem).

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Trzeba w końcu też wspomnieć o korektorach Real Game EnhancerDynamicznym Korektorze Czerni, które przy odrobienie zabawy z ustawieniami pozwalają ładnie „wyciągnąć” i uwypuklić szczegóły obrazu w grze. Nie bez znaczenia jest również obecność HDMI w standardzie 2.1 oraz funkcji FreeSync, która przynosi opcję włączenia zmiennej częstotliwość odświeżania przy kompatybilnych urządzeniach.

Czy warto teraz kupić telewizor Samsung QLED Q800T?

Nie mam wątpliwości – telewizory z serii Samsung QLED Q800T zagoszczą w domach wielu użytkowników. I to nie tylko z uwagi na wysoką rozdzielczość obrazu w przystępniejszej niż wcześniej cenie. Przede wszystkim dlatego, że tegoroczny QLED Q800T to po prostu dobry telewizor oferujący sporo fajnych i przydatnych na co dzień rozwiązań – za to otrzymuje od nas maniaKalne wyróżnienie „Wybór redaKcji”.

Samsung QE65Q800TA / fot. techManiaK.pl

Dzięki usprawnieniom dedykowanym graczom dobrze sprawdzi się jako telewizor kupiony pod konsolę. Wysoka częstotliwość odświeżania i powłoki poszerzające kąty widzenia przypadną do gustu miłośnikom oglądania sportu na dużym ekranie. Rozczarowani nie będą w końcu fani seansów filmowych w domowym zaciszu – dobre parametry obrazu, głęboka czerń, wysoka jasność w HDR i system podświetlenia Full Array Local Dimming owocują przyjemnym dla oka doświadczeniem, które ucieszy nawet wymagających rtvManiaKów.

Osobną kwestią pozostaje, czy warto TERAZ kupić telewizor Samsung QLED Q800T? To model klasy premium, a do tego z najnowszej, tegorocznej linii, która ledwo co pojawiła się w sklepach. Co za tym idzie, sprzęt objęty jest jeszcze „podatkiem od nowości”, a pierwsze obniżki i promocje dopiero przed nami.

Warto jednak wspomnieć, że już teraz testowany model przewija się w akcjach promocyjnych typu „Więcej kupujesz, więcej zyskujesz” w RTV Euro AGD – jeśli nie chcesz czekać z kupnem telewizora, to dobra okazja, aby złapać nawet i 2 tys. zł rabatu.

Ocena końcowa testu [1-10]: 9.0

ZALETY
  • Wysoka rozdzielczość;
  • Dobra jakość obrazu;
  • Wyrazisty tryb HDR;
  • Duże możliwości kalibracji;
  • Niski input lag;
  • Przydatny tryb Gra;
  • Matryca 120 Hz;
  • Praktyczny design;
  • Tryb Ambient;
  • Obsługa iTunes;
  • Intuicyjny pilot.
WADY
  • Fabryczna kalibracja pozostawia nieco do życzenia;
  • Brak wsparcia dla Dolby Vision;
  • Obudowa mocno się nagrzewa.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ceny w sklepach

SAMSUNG QE65Q800TA

od: 7.714 zł »

SAMSUNG QE75Q800TA

od: 18.499 zł »

SAMSUNG QE82Q800TA

od: 23.999 zł »

Szymon Marcjanek

Komentarze

  • Sprzęt EWIDĘTNIE DO NICZEGO. Kupiłem i mam problem. A więc:
    Matryca PLAMY do wymiany
    Brak współpracy z Soundbarem Hdmi podłączone i nic. To samo z ps4.
    Pilot nie działa z Soundbarem i c+ dekoder 4k
    Ziarnowanie obrazu 4k mruga niemiłosiernie na małych detalach( krata na marynarce, piasek)
    Nie współpracuje z S10 przy Tapview!!! Nawet filmu nie odtworzyć z telefonu tylko dźwięk! Konsultanci walczyli z tym zdalnie polegli serwisant przyjechał i w szoku. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!! Żałuję 10tys zł mogłem wziąć OLED z LG to bym teraz nie płakał. Telewizor mam od grudnia 2020 i jestem załamany

  • Nieporozumienie, brak możliwości zainstalowania, bodaj najpopularniejszej aplikacji CDA. Nie można wyszukiwać niczego z You Tube za pośrednictwem głosu w języku polskim, jak to jest w starszych modelach !!! ??? - wstyd. Takie telewizory nie są tylko dla młodych, którzy znają język angielski, który nadto w wielu przypadkach wypiera w wielu aplikacjach "Menu" w języku polskim.
    Firma samsung zrobiła najnowszy telewizor dla biednych.
    W relacji Samsung i np. Sony ten pierwszy jest gorszy o klasę.
    Szczerze odradzam kupno tego modelu, chyba, że Samsung się "obudzi" i dołoży podstawowe funkcje i aplikacje, jakie są w starszych modelach.

Najnowsze artykuły

Nowy hit na miarę „1670”?! Zapowiedź „Rozwodników” robi wrażenie

Czy rozwód może być powodem do nagrania komedii? Netflix udowadnia, że tak. W najnowszej zapowiedzi…

29 kwietnia 2024

Telewizor TCL 75 cali w mega cenie – tylko 2990 zł!

Tylko dzisiaj możesz kupić 75-calowy telewizor TCL za jedyne 2990 zł! To mega niska cena…

29 kwietnia 2024

Nowy Król Lew, czyli „Mufasa: Król Lew” z datą premiery w kinach!

Właśnie dostaliśmy najnowszy zwiastun filmu pt. "Mufasa: The Lion King", plakat, a także poznaliśmy datę…

29 kwietnia 2024

Nowe telewizory Samsung i garść dodatkowych benefitów!

Samsung właśnie wprowadza do sprzedaży nowe telewizory na 2024 rok. Kto zdecyduje się na zakup,…

29 kwietnia 2024

Fantastyczna promocja na Samsung OLED i soundbar za 1 zł!

Chcesz zbudować centrum domowej rozrywki za jednym zamachem? Jeśli tak, to sprawdź koniecznie hitową promocję…

29 kwietnia 2024

Nareszcie! Apple AirPlay 2 i Apple Home na telewizorach Philips

Nareszcie, po wielu latach oczekiwania Apple AirPlay 2 i Apple Home będą dostępne w najnowszych…

29 kwietnia 2024

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies