Czy „Dojrzewanie” naprawdę zasługuje na taki sukces? Druga najchętniej oglądana anglojęzyczna produkcja Netflixa budzi pytania.
Serial „Dojrzewanie” osiągnął właśnie status drugiej najchętniej oglądanej anglojęzycznej produkcji w historii platformy Netflix, detronizując czwarty sezon „Stranger Things”. W zaledwie 80 dni od premiery — 13 marca 2025 roku — zebrał imponującą liczbę 141,2 milionów wyświetleń, ustępując jedynie serialowi „Wednesday” (252,1 mln). To wynik, który z pewnością budzi podziw. Ale czy równie wielkie uznanie należy się samemu serialowi?
Sukces komercyjny to nie wszystko
Nie sposób zaprzeczyć — „Dojrzewanie” stało się fenomenem oglądalności. Ale rekordowe liczby nie zawsze idą w parze z jakością artystyczną czy głębią przekazu. Zadaję więc pytanie: czy ten sukces jest rzeczywiście zasłużony?
Serial opowiada historię dorastających nastolatków w niewielkim brytyjskim miasteczku, mierzących się z presją społeczną, tożsamością, pierwszymi relacjami i ciemnymi sekretami dorosłych. Brzmi znajomo? To dlatego, że motywy te są już niemal kanonem współczesnego dramatu młodzieżowego — od „Skins”, przez „Euforię”, aż po „13 powodów”. „Dojrzewanie” zdaje się korzystać z utartego schematu, co dla jednych stanowi bezpieczną przestrzeń narracyjną, a dla innych — wtórność.
Czy to efekt algorytmu?
Nie można pominąć również wpływu algorytmów Netflixa, które skutecznie promują konkretne treści na bazie wcześniejszych preferencji użytkowników. „Dojrzewanie” zostało intensywnie wypromowane globalnie, zyskując widoczność, na jaką wiele innych — być może ambitniejszych — produkcji nie mogło liczyć. W tym kontekście sukces serialu może być częściowo wynikiem mechanizmów dystrybucji, a nie tylko jakości fabularnej.
Nie oznacza to oczywiście, że serial nie ma żadnych zalet. Krytycy docenili jego aktorstwo, zwłaszcza występy młodych debiutantów, a także nastrojową reżyserię i ścieżkę dźwiękową.
Dla wielu widzów ważna była również reprezentacja problemów młodzieży z pokolenia Z – od zdrowia psychicznego po różnorodność płciową i kulturową. Czy jednak to wystarcza, by uznać go za produkcję wybitną?
„Dojrzewanie” to fenomen chwili, nie klasyk
W mojej opinii sukces „Dojrzewania” to bardziej wynik sprzyjających okoliczności niż wybitnych walorów artystycznych. W czasach, gdy popularność serialu można „wygenerować” odpowiednim marketingiem i precyzyjnym targetowaniem treści, trudno jednoznacznie uznać sukces za w pełni organiczny.
Choć z pewnością serial rezonuje z emocjami współczesnych widzów, jego wpływ kulturowy może okazać się krótkotrwały — w przeciwieństwie do dzieł naprawdę przełomowych.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz