Fani kultowej gry karcianej Magic: The Gathering wreszcie doczekali się długo wyczekiwanego serialu na Netflixie! Po latach zmian twórczych i opóźnień projekt rusza pełną parą – tym razem w formie spektakularnej animacji.
Fani Magic: The Gathering mogą w końcu odetchnąć z ulgą. Serialowa adaptacja tej legendarnej gry karcianej, na którą czekaliśmy od 2019 roku, jest już na ostatniej prostej.
Po wielu latach oczekiwań zmianach twórców i niepewności Netflix zapowiada coś naprawdę wyjątkowego. Zajmijmy się tym projektem od samego początku, bo to historia pełna zakrętów i zaskoczeń.
- Hit Netflixa z 2024 wraca! Znamy pierwsze szczegóły
- Co nowego w filmie Bioshock od Netflix? Poznaj szczegóły od scenarzysty
Magic: The Gathering na Netflixie – Serial, na który czekali fani
Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy ogłoszono, że Joe i Anthony Russo – twórcy sukcesu Avengers – będą odpowiedzialni za serial na podstawie kultowej gry karcianej. Niestety, ich pożegnanie z projektem spowodowane różnicami kreatywnymi opóźniło produkcję.
Kolejne zmiany twórcze sprawiły, że projekt przejął Terry Matalas, producent Star Trek: Picard i showrunner Vision Quest, który dołączył do produkcji we wrześniu 2024 roku. Od tej pory sprawy nabrały tempa, a fani znów zaczęli wierzyć w sukces serialu.
Matalas w najnowszym wywiadzie potwierdził, że wszystkie scenariusze są już gotowe, ale jak na razie czeka nas długi proces produkcji. Zamiast tradycyjnego serialu aktorskiego, twórcy postawili na animację, która daje im większą elastyczność w kreowaniu świata M:TG. „To daje nam szansę na swobodne poprawki w trakcie produkcji i dostosowanie scen do wymagań wizualnych” – mówi Matalas.
Zamierzają pokazać rozległe uniwersum z różnymi światami i bohaterami, co w konwencji aktorskiej byłoby zbyt kosztowne i trudne do zrealizowania, stąd zmiana na animację. Daje twórcom większą wolność, a CGI pozwoli na przedstawienie efektów, które w pełni oddadzą magię gry.
Matalas podkreśla, że serial nie będzie anime, lecz „wielką, ekscytującą, CGI-ową ucztą dla oczu”. Taki wybór ma również sens, ponieważ gra opiera się na mechanizmie, w którym gracze przemieszczają się między różnymi „planami” (światami) – coś, co może być świetnie uchwycone tylko w formie animowanej. To pozwala na odwzorowanie różnorodności, jakiej nie da się osiągnąć w konwencji aktorskiej.
Jak na razie serial jest w fazie produkcji, ale fani mogą być pewni, że Magic: The Gathering wreszcie trafi na ekran w wersji, która w pełni odda ducha tej kultowej gry. Jeśli jesteś fanem M:TG, to jest coś, na co warto czekać.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz