Nowy dokument na Netflixie błyskawicznie wspiął się na szczyt zestawienia i zdobył maksymalną ocenę od krytyków. Z drugiej strony widzowie mają zupełnie inne zdanie i nie kryją rozczarowania.
„American Manhunt: Osama bin Laden” to trzyodcinkowa miniseria dokumentalna, która zadebiutowała na platformie w połowie maja. Z miejsca zdobyła 100% pozytywnych recenzji od krytyków na Rotten Tomatoes.
- Najlepsze filmy na Prime Video. 10 tytułów, które warto zobaczyć w 2025 roku
- Najlepszy serial na Netflix. Sprawdź co obecnie króluje na platformie!
Widzowie mają zupełnie inne zdanie niż krytycy
Nowa produkcja to kolejna odsłona cyklu „American Manhunt”, w którym Netflix bierze na warsztat głośne i kontrowersyjne sprawy kryminalne z ostatnich dekad. Tym razem na celowniku znalazło się polowanie na Osamę bin Ladena, które rozpoczęło się bezpośrednio po atakach z 11 września 2001 roku i trwało niemal dekadę, aż do operacji Navy SEALs w 2011 roku.
Serial składa się z trzech odcinków (łącznie ok. 3 godziny materiału) i zawiera niewidziane wcześniej nagrania oraz wywiady z byłymi pracownikami CIA. Produkcja przyciąga nie tylko tematyką, ale też rozpoznawalną marką – poprzednie tytuły z serii, czyli „The Boston Marathon Bombing” (2023) i „The Trial of O.J. Simpson” (2024), także miały wysokie noty krytyków.
Jednak pomimo perfekcyjnego wyniku na Rotten Tomatoes od recenzentów, ocena widzów jest wyraźnie niższa i wynosi zaledwie 58%. Wśród najczęściej pojawiających się zarzutów wymienia się:
- zbyt skróconą formę – zdaniem wielu widzów trzy odcinki to za mało, by kompleksowo opowiedzieć tak złożoną historię,
- brak emocjonalnej głębi – szczególnie w odniesieniu do wydarzeń z 11 września i reakcji społeczeństwa,
- chaotyczny sposób przedstawienia wydarzeń oraz niespójny ton narracji, który z jednej strony krytykuje działania CIA, a z drugiej próbuje ich bronić.
Mimo tych głosów serial nadal utrzymuje się na szczycie zestawienia najpopularniejszych produkcji w serwisie. To potwierdza, że zainteresowanie tematyką true crime i współczesnymi historiami śledczymi wciąż nie słabnie.
Dodatkowo Netflix nie ukrywa, że seria będzie kontynuowana, choć nie wiadomo jeszcze, jaki przypadek zostanie omówiony jako kolejny. W grę wchodzą m.in. atak snajperów w Waszyngtonie w 2002 roku czy bardziej aktualna, lecz wciąż nierozstrzygnięta sprawa Luigiego Mangione i zabójstwa prezesa UnitedHealthcare.
Warto zaznaczyć, że Netflix rozwija nie tylko tę serię, ale również siostrzaną produkcję „American Murder”, która opiera się na podobnym schemacie.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz