Netflix miał w rękach przepis na epicką trylogię o Conanie Barbarzyńcy, a w projekt zaangażował się sam James Cameron. Niestety, mimo ambitnych planów Roberta Rodrígueza, platforma zrezygnowała z pomysłu.
Fani fantasy mogą poczuć się rozczarowani, ponieważ Netflix oficjalnie stracił prawa do ekranizacji “Conana Barbarzyńcy”, a tym samym upadła szansa na realizację ambitnej trylogii filmowej, którą planował Robert Rodriguez, znany z takich tytułów jak Sin City czy Alita: Battle Angel.
- SkyShowtime usuwa 60 filmów! Ostatnia szansa, by obejrzeć te dobre tytuły
- Zombiaki atakują! 2. sezon spin-offu „The Walking Dead” także w Polsce
Netflix stracił prawa do Conana Barbarzyńcy
Podczas rozmowy w podcaście The Joe Rogan Experience, Rodriguez ujawnił kulisy niezrealizowanego projektu. Jak się okazuje, miał on w pełni opracowany pomysł na trzyczęściową sagę o Conanie, opartą na twórczości Roberta E. Howarda.
Co więcej, do współpracy udało mu się namówić samego Jamesa Camerona (Avatar, Terminator), co już samo w sobie brzmi jak coś, co powinno się wydarzyć. Plan był naprawdę przemyślany. Rodriguez wyjaśnił, że chciał stworzyć wizualnie oszałamiający świat inspirowany malarstwem fantasy, a cała trylogia miała przypominać strukturą serię o Jamesie Bondzie.
W pierwszym filmie Conan miał być złodziejem, w drugim najemnikiem i korsarzem, a dopiero w trzecim filmie zasiadałby na tronie jako król. Dzięki temu główny aktor miałby okazję dorosnąć razem z rolą, zupełnie jak Daniel Craig w cyklu o Bondzie, od Casino Royale do No Time To Die.
Rodriguez zdradził, że swój pomysł przedstawił Netflixowi po tym, jak platforma zdobyła prawa do Conana w 2020 roku. Niestety, mimo początkowego zainteresowania, projekt nie ruszył z miejsca, a Netflix pozwolił wygasnąć licencji.
Tym samym Conan wrócił do Conan Properties International (CPI), firmy zarządzającej prawami do postaci stworzonych przez Howarda, w tym również Solomona Kane’a i Kulla Zdobywcy.
To nie pierwszy raz, kiedy ekranizacja Conana nie dochodzi do skutku. Wcześniej swoje siły próbował także Amazon, który planował serial, ale i ten projekt upadł. W tej sytuacji pozostaje mieć nadzieję, że może Disney+ lub Apple TV podejmą rękawicę i dadzą kultowemu wojownikowi drugie życie.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz