Już wkrótce kinowy hit pojawi się w streamingu na platformie Disney+. To adaptacja kultowej animacji, która skradła serca widzów na całym świecie.
Jeśli przegapiłeś premierę „Mufasa: Król Lew” w kinach, to mam dobrą wiadomość – film trafi na Disney+ już pod koniec marca! Choć początkowo film nie podbił box office’u, ostatecznie zarobił imponujące 712 milionów dolarów na całym świecie.
Co wiemy o filmie „Mufasa: Król Lew”?
Reżyserią prequela zajął się Barry Jenkins (znany z „Moonlight”), a fabuła przenosi nas do czasów, gdy Mufasa był tylko małym, zagubionym lwiątkiem. Opowieść snuje dobrze znany Rafiki, który przybliża historię młodej Kiary, córce Simby i Nali. Dowiadujemy się, jak Mufasa, porzucony i samotny, spotyka lwa Takę (który, jak wiemy, stanie się Skazą), a ich relacja przechodzi od przyjaźni do rywalizacji.
Obsada? Gwiazdy pierwszej ligi! W rolę Mufasy wciela się Aaron Pierre, Takę gra Kelvin Harrison Jr., a wśród pozostałych aktorów usłyszymy m.in. Beyoncé, Donalda Glovera, Setha Rogena czy nawet Blue Ivy Carter jako Kiarę. Jeśli chodzi o muzykę, to tym razem nie Elton John, a Lin-Manuel Miranda stworzył nowe piosenki – w tym „I Always Wanted a Brother” czy „Milele”.
Jeśli chodzi o polski dubbing, głosu użyczyli m.in. – Młody Mufasa (Antoni Kwiecień), Mufasa (Jakub Kordas), Taka (Karol Jankiewicz), Simba (Marcin Januszkiewicz).
Czy warto obejrzeć? Krytycy są zgodni – „Mufasa” to nie tylko piękna animacja w stylu fotorealistycznym, ale też emocjonująca opowieść o rodzinie, przyjaźni i przeznaczeniu. Więc jeśli chcesz zobaczyć, jak wszystko się zaczęło – włącz Disney+ i przenieś się do świata Lwiej Ziemi!
Premiera na Disney+ już 26 marca!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz