Disney+ mierzy się z problemami związanymi ze spadkiem liczby subskrybentów, choć firma przewidywała taki scenariusz i liczy się z dalszym odpływem użytkowników. Mimo wszystko sytuacja Disneya nie wygląda aż tak dramatycznie.
Disney+ stracił 700 tys. subskrybentów w ostatnim kwartale 2024 roku, co oznacza, że obecnie (bez uwzględnienia Disney+ Hotstar w Indiach) platforma ma 124,6 mln użytkowników. To pierwszy tak wyraźny spadek od dłuższego czasu, ale czy naprawdę jest powód do paniki?
- Gwiazda serialu Max dołącza do obsady nadchodzącego hitu Apple TV
- Co oglądać w MAX? Nowe filmy i seriale na luty 2025 roku
Disney+ traci subskrybentów, ale trzyma się mocno – co dalej?
Nie tylko Disney+ zmaga się z odpływem użytkowników – podobny los spotkał ESPN+, który stracił 700 tys. subskrybentów. Z drugiej strony, Hulu radzi sobie świetnie – zyskało 1,6 mln nowych użytkowników, osiągając 53,6 mln subskrypcji.
Spadek nie jest zaskoczeniem dla samego Disneya – firma już wcześniej prognozowała, że podwyżki cen oraz zakończenie niektórych promocji spowodują odpływ użytkowników. Dla porównania, w trzecim kwartale 2024 roku platforma zanotowała wzrost o 4,4 mln subskrybentów, co teraz wygląda jak szczyt przed korektą.

Źródło: filmweb.pl
Pomimo odpływu użytkowników Disney przekroczył oczekiwania Wall Street. Zakładano, że firma osiągnie $1.43 EPS (zysk na akcję) oraz $24.55 mld przychodów, tymczasem rzeczywiste wyniki wyniosły $1.76 EPS i $24.7 mld.
Segment filmowy to prawdziwy motor napędowy Disneya. „Moana 2” stała się hitem kinowym, zarabiając ponad $1 mld, choć pierwotnie miała trafić bezpośrednio na Disney+. Z kolei „Mufasa: The Lion King” nie powtórzył tego sukcesu, zatrzymując się na $650 mln.
Choć konkurencja rośnie, Disney wciąż jest liderem oglądalności telewizyjnej – w rankingach Nielsen ustępuje jedynie YouTube. Największe hity platformy to „Bluey”, „Grey’s Anatomy” i animacje Foxa, a w okresie świątecznym na topie były klasyki: „Kevin sam w domu” i „Hokus Pokus”.
Wielkim sukcesem okazała się też premiera streamingowa „Deadpool & Wolverine”, która przyciągnęła rzesze widzów. Finalnie Disney przewiduje, że w 2025 roku liczba subskrypcji może jeszcze nieznacznie spaść, ale nie grozi mu nagły exodus użytkowników.
Czy Disney+ ma problem? Strata 700 tys. subskrybentów brzmi źle, ale to nie oznacza kryzysu. Hulu rośnie, filmy zarabiają, a Disney wciąż dominuje na rynku. Bob Iger pozostaje optymistą i zapowiada, że firma trzyma się swojej długoterminowej strategii wzrostu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz