Mega hit z superbohaterką wkrótce na Netflixie! Twórcy spodziewali się innego przyjęcia…

Już w tym miesiącu na Netflixie zadebiutuje film, który miał być mega hitem studia Sony Pictures Entertainment. Miał, bo oceny widzów są fatalne.

Jeżeli od początku miesiąca czekasz na mocną premierę na Netflix, to dokładnie za 2 tygodnie możesz się jej spodziewać. Jak donosi „The Hollywood Handle”, już 14 maja na Netflixie zadebiutuje „Madame Web”, czyli superbohaterski film z Dakotą Johnson w roli głównej.

Gwiazda, która ogromną popularność zyskała za sprawą serii „50 twarzy Greya” miała być gwarantem sukcesu tej produkcji. Niestety, zdaje się, że wszystko poszło nie tak jak wyobrażali sobie to twórcy. Madame Web ma fatalne oceny i to nawet jak na standardy zagranicznych serwisów, które zwykle patrzą nieco bardziej przychylnym okiem niż widzowie np. na Filmwebie.

To właśnie na IMDb produkcja osiągnęła „aż” 3,8/10, a sporym zaskoczeniem jest to, że lepszymi (choć nieznacznie) ocenami Madame Web może pochwalić się w śród polskiej widowni, gdzie średnia to 4/10. Nie pomogła nawet obecność Sydney Sweeney, czyli najpopularniejszej w ostatnim czasie aktorki Hollywood, która wcieliła się w rolę Spider-Woman.

Film z ogromnym budżetem wynoszącym 80 000 000 dolarów finalnie przyniósł nieco ponad 100 000 000 przychodów. Wydawać się może, że to świetny wynik, ale biorąc pod uwagę gigantyczny budżet i zestawiając go z efektem końcowym raczej trudno mówić to o ogromnym sukcesie.

Twórcy z pewnością spodziewali się innego rezultatu, jednak nie sama plakietka „kina superbohaterskiego” obecnie nie wystarczy do tego, aby skraść serca widowni. Po kapitalnym „Avenegers: Koniec Gry” powietrze z balonika z napisem „SUPERBOHATEROWIE” całkowicie zeszło i na palcach jednej ręki możemy policzyć superbohaterskie filmy, które naprawdę mogą równać się z tym do czego przyzwyczaił nas Marvel podczas przygody z Avengersami.

Oczywiście, przy okazji tak dużej premiery zdecydowanie warto sprawdzić i przekonać się samemu skąd wzięły się oceny, ale raczej lepiej podejść do seansu bez oczekiwań, że to produkcja najwyższych lotów.

Źródło: X