Mocna premiera na Disney+ nadchodzi! To kontynuacja hitu z 2010 roku

Już niebawem swoją światową premierę będzie miał miniserial, który kontynuuje historię z 2010 roku. Do grona widzów dołączą również abonenci Disney+, bowiem platforma ogłosiła, że produkcja trafi na serwery później. W sezonie, który składa się z 8 odcinków, wystąpi m.in. Timothy Olyphant.

Platforma Disney+ nie zwalnia tempa! Zaledwie wczoraj informowałem o aktualizacji biblioteki serwisu, a dziś mam okazję ponownie dzielić się wieścią na temat świeżego miniserialu, który już niebawem pojawi się na serwerach usługi.

Justified: Bez przebaczenia – Starożytne miasto na Disney+

Produkcja, o której mówię, nie miała jeszcze swojej światowej premiery. Serwis IMDb przekazuje, że „Justified: Bez przebaczenia – Starożytne miasto” – bo to właśnie o tym miniserialu cały czas mowa – swoją premierę będzie miał 18 lipca 2023 roku. Na polską premierę w serwisie Disney+ nieco poczekamy, bo ta została ustalona na 6 września 2023 roku (via Upflix).

Pierwszy sezon składający się z 8 odcinków chwali się bardzo przyzwoitą obsadą. Wśród aktorów i aktorek znajdują się m.in. Timothy Olyphant (8 odcinków), Boyd Holbrook (5 odcinków), Aunjanue Ellis-Taylor (5 odcinków) oraz Adelaide Clemens (5 odcinków) (via IMDb).

Jako że mamy do czynienia z dziełem, które jeszcze nie zadebiutowało, to ciężko o znalezienie opinii użytkowników na jego temat. Na szczęście nie brakuje recenzji krytyków filmowych (via Rotten Tomatoes), którzy dość jednoznacznie stwierdzili, że serial jest godną kontynuacją klasyka.

Ale zaraz, zaraz. O jaką kontynuację chodzi? Upflix podaje, że to dalszy ciąg przgód z „Justified”, która zadebiutowała w roku 2010. Jak widać od oryginału minęło już nieco czasu. Mimo to fani serii nie powinni się martwić o jakość, na co wskazują wcześniej wspomniane recenzje.

Akcja miniserialu rozpoczyna się 15 lat po tym, jak Raylan Givens opuścił Kentucky. Niestety w toku przypadkowego zdarzenia trafia on do Detroit, gdzie przyjdzie mu się zmierzyć z socjopatą (via IMDb).

Czy są na sali fani pierwowzoru z 2010 roku? Jeśli tak, to dajcie znać co myślicie na temat kontynuacji. Czy ma szansę zrównać się z oryginałem? A może wskrzeszanie klasyka sprzed lat jest według Was nie na miejscu?

Źródła: 1, 2, 3, 4